Le Pen oskarża Macrona o "administracyjny zamach stanu"

Liderka francuskiej skrajnej prawicy Marine Le Pen oskarżyła we wtorek prezydenta Francji Emmanuela Macrona o pospieszne mianowanie najwyższych urzędników w ramach tego, co uważa za przejęcie władzy.

"To rodzaj administracyjnego zamachu stanu", powiedziała Le Pen radiu France Inter we wtorek, odnosząc się do doniesień prasowych, według których Macron pospieszył się z kilkoma kluczowymi nominacjami na wysokie stanowiska w służbie cywilnej kraju, w tym na najwyższe stanowiska w Unii Europejskiej.

"Kiedy chcesz przeciwstawić się głosom wyborców, wynikom wyborów, mianując własnych ludzi, aby uniemożliwili ci w państwie prowadzenie polityki, której chcą Francuzi... Nazywam to administracyjnym zamachem stanu" - powiedziała Le Pen.

To tylko najnowszy epizod w trwającej walce między obozem Macrona a Wiecem Narodowym o uprawnienia prezydenta, przy czym skrajnie prawicowa partia argumentuje, że mianowanie kluczowych urzędników powinno należeć do następnego rządu.

W ostatnich dniach Macron mianował kilku najwyższych urzędników we Francji i naciskał na swoich sojuszników, aby otrzymali kluczowe stanowiska w Brukseli.

W zeszłym tygodniu Macron zaproponował potwierdzenie Thierry'ego Bretona na stanowisko francuskiego komisarza europejskiego, co wywołało krytykę Le Pen.

Prezydent Francji negocjował również z innymi europejskimi urzędnikami, aby wysłać swojego byłego doradcę UE Alexandre'a Adama do Brukseli jako zastępcę szefa gabinetu dla prawdopodobnie powracającej przewodniczącej Komisji Ursuli von der Leyen, co zostało potwierdzone przez POLITICO.

Podczas spotkania gabinetu w zeszłym tygodniu przed pierwszą turą wyborów Macron mianował również kilku czołowych urzędników, w tym ambasadorów, nowego szefa sztabu francuskich sił powietrznych i nowego dyrektora UE w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

Pałac Elizejski wydał oświadczenie, w którym wezwał Le Pen do zachowania "opanowania" i "umiaru".