Cyberpułapka: Jak media społecznościowe niszczą nasze dzieci? (FELIETON)

0
0
3
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / Pixabay

Jak media społecznościowe wpływają na nasze dzieci i młodzież? Czy FOMO (fear of missing out – strach przed pominięciem czegoś) może zniszczyć ich życie? Co sprawia, że wirtualny świat jest tak atrakcyjny i niebezpieczny zarazem?

Jako pierwszy przykład z wielu może posłużyć sytuacja 10-letniej Wiktorii. Ma ona swój kanał na TikToku, gdzie publikuje nagrania swojego pieska pudelka. Obecnie ma już kilka tysięcy obserwujących i marzy o pozostaniu profesjonalną tiktokerką. Chociaż na pierwszy rzut jej działalność wydaje się kreatywna, spędza nad nią coraz więcej czasu, a nad jednym 30-sekundowym filmikiem potrafi spędzić kilka godzin i nigdy nie jest zadowolona z efektu. Zaczyna więc myśleć, że jest beznadziejna, bo inni tiktokerzy nagrywają znacznie więcej filmików dziennie i mają niekończące się źródło pomysłów. Cała ta sytuacja wywołuje w niej ostatecznie pogłębiającą się depresję. A miało być tak pięknie prawda?

Warto tu wspomnieć, że badania dotyczące zainteresowań dzieci i młodzieży używających TikToka w Chinach i krajach zachodnich pokazują różne trendy dotyczące ich przyszłych aspiracji zawodowych. W Chinach obserwuje się rosnący trend zainteresowania technologią i naukami ścisłymi. Jeśli chodzi o kraje zachodnie, użytkownicy TikToka często aspirują do kariery w branży rozrywkowej, chcą zostać influencerami, aktorami lub muzykami. Młodzież w tych krajach najczęściej postrzega media społecznościowe jako platformę do zdobycia popularności i budowania kariery w sektorze kreatywnym.

Kluczowym wyznacznikiem jest podział na świat wirtualny i realny, który jest obecnie coraz częściej postrzegany jako koncept starszego pokolenia. Dla młodych te dwa światy to najczęściej jedna rzeczywistość, tylko miejsca są różne. Technologia stała się narzędziem zaspokajania ich zwykłych potrzeb: komunikacji, bycia z innymi, rozrywki. Może również sprzyjać rozwojowi pasji, dzięki dostępnym filmowym poradnikom, umożliwiając rozwijanie niemal każdego hobby. Na autentyczne potrzeby nakładają się jednak czyhające w przestrzeni cyfrowej pułapki.

Jednym z najczęstszych objawów użytkowania smartfonów przez dzieci i młodzież jest niepokój, frustracja, a nawet panika, kiedy urządzenie się rozładowuje albo trzeba je zostawić na kilka godzin. Jako przykład może posłużyć sytuacja, kiedy ojciec pewnej nastolatki miał zapaść i musiała ona wezwać pogotowie. W całym tym zamieszaniu zapomniała telefonu, a kiedy wróciła do domu po siedmiu godzinach, okazało się, że wszystkie jej przyjaciółki śmiertelnie się na nią obraziły, ponieważ uznały, że brak kontaktu przez połowę dnia był niewybaczalną zdradą.

Zjawisko FOMO (fear of missing out) to lęk przed tym, że coś nas ominie. Naukowo rzecz ujmując, FOMO to „wszechogarniające obawy, że inni mogą przeżywać bardziej satysfakcjonujące doświadczenia emocjonalne, z których przez nieobecność jest się wykluczonym”. Badania z 2018 roku wykazały, że aż 16% polskich internautów wykazuje wysoki poziom FOMO, a w grupie wiekowej 15-24 lat wskaźnik ten wynosi aż 21%.

Należy tu wskazać, że korzystanie z mediów społecznościowych przyczynia się do powstawania i pogłębiania depresji. Badania pokazują, że im więcej korzystamy z mediów społecznościowych, tym większe są depresyjność i niezadowolenie z własnego życia. W 2014 roku badania potwierdziły, że nadmierne korzystanie z Facebooka jest połączone z występowaniem symptomów depresyjnych wskutek zjawiska psychologicznego zwanego porównywaniem społecznym.

W tym miejscu powinniśmy postawić sobie pytanie, czy naprawdę chcemy, aby „wartość” naszych dzieci zależała od szybkości reagowania na każde powiadomienie w smartfonie o każdej porze dnia i nocy? Nie reagując, godzimy się na to, że to prosta droga do depresji i utraty chęci do życia.

Istotne jest to, jak zareagujemy. Kiedy nasze dziecko siedzi przed ekranem, jego mózg zamiast się rozwijać, niszczeje. Z badań nad mózgiem wiadomo, że nieużywane połączenia neuronowe zanikają, a szczególnie te odpowiedzialne za relacje z innymi, za umiejętności społeczne, za rozwój intelektualny i emocjonalny. Reagując z troską i świadomie możemy temu przeciwdziałać i uwolnić nasze dziecko z cyberpułapki oraz zadbać o jego przyszłość. Będzie wymagało to od nas nieco więcej zaangażowania, ale i my się lepiej rozwiniemy i nasze dzieci też. Innymi słowy korzyść będzie obopólna.

 

Jerzy Mróz

 

 

media społecznościowe TikTok

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną