Szokujące informacje! UE zabije kolejną polską branżę!

Wg Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), rządowego think-tanku, procedowane przez UE regulacje mogą doprowadzić do tego, że produkowane w Polsce baterie nie będą spełniać norm dotyczących śladu węglowego. Obecnie Polska jest czołowym producentem baterii nie tylko w Europie (gdzie jest na pierwszym miejscu), ale także na świecie (gdzie zajmuje drugie miejsce). W skali świata nasz kraj odpowiada za 6% produkcji baterii. Czy mamy do czynienia z próbą wykoszenia groźnej konkurencji?

PIE przypomina, że obecnie trwają prace nad 40 aktami wykonawczymi do unijnego rozporządzenia przyjętego w lipcu 2023 r. (2023/1542) w sprawie baterii i zużytych baterii.

"Podczas trwającego do końca maja 2024 r. procesu konsultacji metodologii liczenia śladu węglowego wyprodukowanych baterii, wiele podmiotów postulowało rezygnację z możliwości offsetowania emisji (rekompensowanie emisji, np. poprzez inwestowanie w projekty wspierające redukcję lub pochłanianie gazów - red.) pochodzącej z energii elektrycznej używanej przez przedsiębiorstwo za pomocą gwarancji pochodzenia. W zamian za to ślad węglowy miałby być obliczany na podstawie intensywności emisji produkcji energii elektrycznej w kraju, w którym jest zlokalizowana fabryka" - wyjaśnia PIE.

Dlaczego przyjęcie takiego rozwiązania byłoby niezwykle niekorzystne dla polskich przedsiębiorców? Bowiem obecnie intensywność emisji jest w Polsce najwyższa ze wszystkich krajów UE i w 2023 r. wynosiła średnio 660 g CO2e/kWh.

"To może sprawiać, że baterie wyprodukowane w Polsce nie będą mieścić się w górnej granicy śladu węglowego ustalonego w kolejnych aktach wykonawczych" - oceniają eksperci PIE.

Trudno nie odnieść wrażenia, że znalezienie się Polski w światowej czołówce producentów baterii jest solą w oku dla pewnych środowisk.