Markowski: Prawdziwy mężczyzna uwiedzie nawet feministkę i zostanie prezydentem Bulandy (FELIETON)
Zbliżają się kolejne wybory prezydenckie w naszej, nieszczęsnej ojczyźnie zwanej Bulandą. "Rafau Czaskowski" jest jednym z najpoważniejszych kandydatów. I nie przeszkadza, ani to jak zarządza Warszawą (jak pokazuje awaria „Czajki” – gówn..ne to rządy), ani że jest skończonym leniem (podobnie jak jego pryncypał Donald T.). Wiadomo też, że dla feminizmu, genderyzmu i emancypacji zrobi wszystko.
Jaka jest „ministra” Katarzyna „Dwa Podbródki” Lubnauer też każdy widzi. I prawie każdy szydzi. Kaśka jest silna i zdrowa. Cóż widziałem niedawno wyjątkowo dowcipnego, ale dość chamskiego mema, gdzie mały hipopotamek leżał sobie wypoczywając na brzegu jeziora, a mem był podpisany – „Katarzyna Lubnauer dzieciństwo”. Wysyp memów nawiązujących do bodypozytywności poślicy Platformersów był naprawdę spory. Cóż internauci nie przejmują się, że szydząc z Kaśki szydzą z ciałopozytywności i „ęteligencji” III RP.
Rafał fajny jest
Jak już mówiliśmy "Rafau Czaskowski" dla feminizmu, genderyzmu i emancypacji zrobi wszystko. Jednak feministyczna strona natury kończy się w chwili, gdy ktoś mu proponuje żeby poszedł do kuchni i przyniósł sobie żarcie. Była kilka miesięcy temu tego typu akcja. Na szczęście w pobliżu była koleg-a/żanka partyjna.
Pamiętajmy o jednym – prawdziwa feministka dla "Rafauka" zrobi absolutnie wszystko. Nawet to, czego on by nie chciał. Z drugiej strony ten zapatrzony w siebie mężczyzna ma takie alterego, że gdyby pycha i przekonanie o własnej doskonałości mógłby latać, to szybowałby jak kondor olbrzymi nad Andami. W towarzystwie byłego marszałka Grodzkiego, obecnego marszałka rotacyjnego Hołowni, ministry spraw zagranicznych zwanej zdRadzią Sikorką i jeszcze paru innych prominentnych polityków.
Zdzisław Markowski