Spłonął w samochodzie elektrycznym. Ujawniono wstrząsające fakty

0
0
4
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / Internet

W piątek rano, 30 sierpnia doszło do tragicznego zdarzenia. Doszło do pożaru w samochodzie elektrycznym, w którym znajdował się pewien mężczyzna. 73-latek zginął, a teraz ujawniono również kolejne wstrząsające fakty w sprawie.

W piątek rano 30 sierpnia na ulicy Prusa w Skierniewicach doszło do pożaru jednego z samochodów elektrycznym, w którym zginął 73-letni mężczyzna. Ofiara to mieszkaniec osiedla Widok, który wsiadł za kierownicę , dwuosobowego elektrycznego samochodu  annaigu 3000 z Chin. Wydarzenie to wstrząsnęło lokalną społecznością. 

„Otrzymaliśmy zgłoszenie o godz. 7:37. Kiedy dotarliśmy na miejsce, pojazd był już całkowicie pochłonięty przez ogień. Niestety, na ratunek było za późno"

-powiedział w rozmowie z mediami st. kapitan Bartłomiej Wójcik z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Skierniewicach.

Na miejscu niemal od razu pojawili się mieszkańcy, którzy próbowali pomóc ugasić pożar. Według informacji przekazywanych przez świadków 73-latek podczas cofania uderzył w jeden z samochodów. Po chwili jego pojazd się zapalił. Mężczyzna próbował wydostać się z pojazdu, jednak te próby zakończyły się niepowodzeniem. 

„Ludzie próbowali wydostać mężczyznę od strony pasażera, ale było to niemożliwe, ponieważ był zapięty w pasy. Niestety, w tym czasie mężczyzna już nie dawał oznak życia"

-powiedział prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Następnie miały miejsce dwa wybuchy, które spowodowały brak możliwości dalszej pomocy. Dopiero kiedy na miejscu pojawiła się Straż Pożarna pożar ustał, jednak 73-latka nie udało się uratować. Sprawą już niedługo zajmie się prokurator oraz biegły z zakresu pożarnictwa. Wstępnie uważa się, że bateria, która znajdowała się pod siedzeniem kierowcy mogła mieć główne znaczenia w zdarzeniu. 

samochód elektryczny

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną