Skandaliczne słowa Tuska. Jak mógł to powiedzieć

0
0
19
Donald Tusk
Donald Tusk / Autorstwa Gov.pl, CC BY 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=143183030

Niedawno na konferencji premier Donald Tusk porównał rządy PiS do III rzeszy i zapowiedział oczyszczenie państwa niewiele mniejsze niż w Niemczech czy Jugosławii.

Co więcej, Tusk podkreślił, że chodzi mu o skalę nieprawości i kradzieży. Adolf Hitler co prawda przejął władzę w demokratycznych wyborach, ale później dokonał zamachu stanu i wprowadził rządy autorytarne. Jednym z jego posunięć było założenie obozów zagłady, w których zamordował miliony ludzi, wcześniej obrabowując ich z całego dobytku. Liczył m.in. na to, że uda mu się ostatecznie rozwiązać „kwestię żydowską”, czyli wymordować cały naród. Mówienie, że rządy Zjednoczonej Prawicy, jeśli chodzi o skalę nieprawości, są podobne do III Rzeszy, to szczyt bezczelności, który obraża ofiary Hitlera.

Nie chodzi tutaj jednak o użycie takiej lub innej figury retorycznej. Chodzi o konsekwencje, jakie z tego wynikają. Premier mówił o tym w kontekście cofnięcia zmian w sądownictwie wprowadzonych przez PiS. Tusk chciałby „depisizacji” Polski na miarę denazyfikacji, tylko jeszcze znacznie dalej idącej. Jak wiadomo, ta ostatnia sprowadzała się w Niemczech do tego, że osądzono ludzi na samym szczycie, a reszcie zabroniono przyznawać się do nazizmu. Nie wyrzucono jednak z pracy wszystkich tych, którzy zrobili karierę w III Rzeszy, nie pozbawiono ich majątku i nie umieszczono w więzieniach. Nie cofnięto też wszystkich reform dokonanych w państwie, nie polikwidowano wszystkich urzędów, nie wymieniono sędziów. Chociaż niektóre ofiary zrehabilitowano, to wiele wyroków i przepisów utrzymano w mocy.

Tymczasem Tusk chciałby tego wszystkiego. Pewnym polem doświadczalnym i przykładem, jak mogłaby wyglądać „depisizacja” jest to, co działo się w TVP. Najpierw przejęto siłowo media publiczne, a potem uznano, że każdy, kto został zatrudniony przez przedstawicieli poprzedniej władzy, jest persona non grata. Nowe kierownictwo stacji nie tylko pozbyło się wielu dziennikarzy, ale postarało się o ich napiętnowanie, jako funkcjonariuszy reżimu, aby już nigdzie poza prawicą nie znaleźli pracy.

W ten sposób Koalicja 13 grudnia chciałaby postąpić wszędzie indziej, zwłaszcza w ministerstwach, spółkach Skarbu Państwa itd. Takie działania mają na celu przekonanie społeczeństwa, że przez ostatnie 8 lat obowiązywała w Polsce jawna dyktatura i każdy kto z nią w jakikolwiek sposób współpracował, zhańbił się i powinien ponieść konsekwencje. Ma to mieć także walor wychowawczy, aby po ponownej zmianie władzy, każdy dwa razy się zastanowił, zanim przyjmie ofertę pracy czy awansu.

W sposób szczególny „depisizacja” dotyczy oczywiście sądownictwa. Na konferencji Tusk zaprezentował razem z Bodnarem założenia „reformy” III władzy. Sprowadza się ona do cofnięcia awansów dokonanych za Kaczyńskiego i zmuszenia „neosędziów”, czyli po prostu sędziów ustanowionych bez konsultacji z kastą sędziowską, do złożenia lojalki, w której złożą „czynny żal” za współpracę z poprzednim rządem. Co ciekawe, przedstawiciele kasty sędziowskiej szybko wytłumaczyli, że to akurat nie ich pomysł, a oni nikogo sami z siebie do czegoś takiego, by nie zmuszali.

Wynikałoby z tego, że to autorski pomysł Tuska (bo Bodnar wypełnia tylko jego polecenia), który znowu chciałby tym samym pokazać, że wcześniej mieliśmy do czynienia z państwem totalitarnym. Jest to całkowicie absurdalne, bo nikt takich lojalek nie wymagał nawet od sędziów mianowanych przez gen. Jaruzelskiego, którzy wydawali polityczne wyroki i byli na usługach Moskwy. Nagle okazuje się, że już lepiej było wysługiwać się najeźdźcom i wydawać wyroki śmierci niż mieć jakikolwiek związek z PiS-em.

Powstaje oczywiście pytanie, na ile to, co teraz prezentuje Tusk jest retoryką, a na ile planem, który naprawdę chce wprowadzić w życie. Jak się wydaje, w dużej mierze zależeć to może od tego, kto zostanie prezydentem. Bez tego urzędu nie uda się bowiem Koalicji 13 grudnia przeprowadzić wielu zmian. Już teraz chodzi jednak o efekt propagandowy i mrożący.

 

Książki autora dostępne na jego stronie tutaj

PiS

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną