Dramat Gąsowskiego! "mnóstwo żołnierzy... zaczęto nas wypychać z samolotu…"
Piotr Gąsowski opisał to, co spotkało go USA, gdy leciał z Chicago do Orlando.
Tego dnia aktor i prezenter podróżował z grupą artystyczną w składzie: Hanna Śleszyńska, Ela Zającówna, Beata Rybotycka ,Robert Rozmus, Jacek Wójcicki i Zbigniew Górny.
Gąsowski przyznał, że był zmęczony po występach i bankiecie, więc w czasie lotu spał. Nagle został obudzony, bo samolot miał awaryjne lądowanie. Na lotnisku zobaczył mnóstwo żołnierzy, a pasażerowie byli wypychani z samolotu.
Przysnąłem zaraz po wejściu do samolotu.Jakiś czas później, obudziła mnie stewardessa z prośbą, abym zapiął pasy, ponieważ będziemy mieli „landing due to technical reasons” czyli lądowanie z przyczyn technicznych w Louisville w stanie Kentucky. Na płycie lotniska zauważyłem mnóstwo żołnierzy Gwardii Narodowej w mundurach i charakterystycznych, pomarańczowych apaszkach. I nagle, zaczęto nas wypychać z samolotu…
- napisał Piotr Gąsowski wspominając wydarzenia z 11 września 2001 roku i atak na World Trade Center, które zastały go właśnie w USA.
Wrażenie było przerażające:
Kiedy , zdezorientowani, weszliśmy do hallu , ujrzeliśmy wielki ekran i na nim płonącą a chwilę później , walącą się pierwszą wieżę WTC. I ten przeraźliwy krzyk, czy raczej skowyt z tysiąca przerażonych gardeł. Nie zapomnę tego nigdy!
Z uwagi na ataki, wszystkie plany polskich artystów musiały ulec zmianie. Polacy znaleźli się w tym szczególnym czasie w Stanach Jednoczonych i dotknęło ich wszystko to, co Amerykanów:
Potem , rozpoczęły się jedne z najdziwniejszych dwóch tygodni w moim (i nie tylko moim) życiu. Bez możliwości powrotu do Polski, w kraju pogrążonym w totalnej , przejmującej żałobie. Do tego , nad Florydę , do której dojechaliśmy autobusem , po 46 godzinach (!), nadciągnęło ,wkrótce, tornado o wdzięcznym imieniu Gabriel…
- wspomina Gąsowski.
Jednocześnie aktor zapowiedział, że właśnie pisze swoją książkę, w której pojawią się te i inne wspomnienia z jego burzliwego życia.