8-latka odebrana opiekunom. "Dziecko przeraźliwie krzyczało wyrywając się ojcu"

0
0
14
8 letnia Ines
8 letnia Ines / https://www.facebook.com/profile.php?id=100066493699936

8-letnia Ines niemal całe swoje życie mieszkała w Polsce. Swojego ojca - Belga - prawie nie zna. Jednak mężczyzna odebrał dziecko.

Sytuacja prawna dziewczynki jest bardzo skomplikowana. Ines urodziła się w 2016 roku w Polsce, a jej mama zmarła gdy dziewczynka miała dwa latka. Od tej pory małą opiekowała się ciocia i wujek.

 

W 2019 r. belgijski sąd przyznał wyłączną opiekę rodzicielską ojcu. Następnego dnia matka dziewczynki zmarła, a opiekę nad nią przejęła babcia. Belgowie uznali, że ukrywa dziecko, więc wydali za nią Europejski Nakaz Aresztowania, który w Polsce został oddalony.

 

Ines chodzi do szkoły w Polsce. Dotychczas opiekowali się nią ciocia i wujek, którzy w 2022 r. — po trzech latach starań — zostali ustanowieni jej tymczasową rodziną zastępczą. Trwa także postępowanie dotyczące przyznania im stałej opieki nad 8-latką. Biologiczny ojciec otrzymał prawo widywania z córką raz na dwa tygodnie.

- informuje Onet.

 

Tymczasem 30 września w Piasecznie rozegrały się dantejskie sceny. Wbrew swej woli Ines została wydana ojcu. Stało się to w świetle prawa, ponieważ "Sąd Rejonowy w Piasecznie wydał postanowienie o przymusowym odebraniu 8-letniej Ines rodzinie zastępczej i oddaniu jej pod opiekę ojca w "celu powrotu dziecka do Belgii"".

Świadkiem tej sytuacji była posłanka Karina Bosak, która nie kryła swojego oburzenia:

 

w Piasecznie miało miejsce wyrwanie 8-letniej dziewczynki z rąk rodziców zastępczych i wbrew jej woli  wywiezienie jej przez ojca, prawdopodobnie do Belgii. 

Dziecko przeraźliwie krzyczało wyrywając się ojcu, który przy asyście policyjnej wtargał ją siłą za ręce i nogi do auta.

Gdzie jest dobro dziecka?  W tej sprawie nikt nie chciał słuchać jej głosu a cała sytuacja może straumatyzować ją na resztę życia!

 

Dziewczynka najprawdopodobniej została już wywieziona przez ojca do Belgii. A w całej tej sprawie zastanawia to, jak w kraju mogą się toczyć dwa "sprzeczne" sobie postępowania dotyczące tego samego dziecka? Z jednej strony dotychczasowi opiekunowie starają się o przyznanie stałej opieki nad Ines, a jednocześnie w innym postępowaniu wydawana jest zgoda na odebranie dziecka przez ojca.

Wątpliwa jest także postawa samego ojca, który de facto miał nie znać dziecka, a w tak gwałtowny sposób je odebrał. Czy ktoś tu ma na względzie dobro dziecka...?

 

 

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną