Tragedia w gnieźnieńskim. 12-letni piłkarz i jego tata nie żyją!
5 października 2024 r. odbył się pogrzeb 12-letniego Marcela i jego taty, 42-letniego Marcina. Obydwaj zginęli z winy innego kierowcy.
12-letni Marcel był obiecującym piłkarzem klubu Fara Pelikan Żydowo, w sportowej pasji wspierał go jego tata - Marcin.
Feralnego dnia - -28 września 2024 r. - jechali razem na motocyklu. Niestety inny pojazd nie ustąpił pierwszeństwa i doszło do tragicznego w skutkach wypadku.
Według wstępnych ustaleń, kierujący busem marki Volkswagen, jadąc od strony Gębarzewa w kierunku Gniezna, nie zachował należytej ostrożności i skręcając w lewo wymusił pierwszeństwo na prawidłowo jadącym od strony Gniezna motocykliście - przekazał PAP Asp. sztab. Krzysztof Socha z gnieźnieńskiej policji.
- informują Sportowe Fakty.
Pogrzeb Marcela i Marcina
Śmierć ojca i syna poruszyła całą społeczność Czerniejewa, a na pogrzebie pojawiły się tłumy żałobników. Młodego piłkarza i jego tatę żegnała rodzina, znajomi, a także koledzy ze szkoły i klubu sportowego.
Stajemy w obliczu tajemnicy śmierci, w obliczu prawdy, którą trudno ją wyrazić słowami, jeszcze trudniej ją przeżyć. Jeśli cokolwiek może tu pomóc, to tylko nasza obecność, która jest wyrazem miłości do tragicznie zmarłych Marcina i Marcelego*
- pocieszał ksiądz podczas mszy pogrzebowej.
*cyt. za Fakt