Kontrowersyjne zachowanie lewicowego senatora. Promuje ten symbol!
Wybrany z ramienia Komitetu Nowej Lewicy senator Maciej Kopiec nie po raz pierwszy wywołuje kontrowersje. Tym razem wszystko przez symbol, jakiego używa.
Maciej Kopiec swoją polityczną działalność rozpoczął w środowisku Janusza Palikota. Potem działał w partii Roberta Biedronia, która ostatecznie połączyła się z dawnym SLD w Nową Lewicę. Jednak jest znany nie tylko ze swoich skrajnie lewicowych poglądów.
Jak zauważył w mediach społecznościowych były kandydat na burmistrza Tarnowskich Gór w województwie śląskim, Wacław Jan Kroczek, lokalny aktywista, symbolika promowana przez senatora Kopca wywodzi się z czasów zaborów, a następnie niemieckiej nazistowskiej okupacji. Lewicowy polityk używa bowiem herbu pruskiej (niemieckiej) prowincji Oberschlesien, który był w użyciu przez hitlerowską nazistowską III Rzeszę do 1945 r. Dokładniej, to był używany w latach 1919-1938, a potem 1941-45.
Senator Kopiec mógł wybrać symbol złotego orła na niebieskim tle. Lecz wtedy byłby to symbol oficjalny, współczesny, wywodzący się z dziedzictwa pierwszej rodzimej polskiej książęcej i królewskiej dynastii Piastów, dynastii, która właśnie tu na Śląsku przetrwała najdłużej opierając się politycznemu uzależnieniu przez państwa ościenne. To jest właściwy herb i właściwe dziedzictwo tych ziem, świadczące o ich historycznych, politycznych i etnicznych związkach z Polską. Tym herbem i symboliką posługuje się współcześnie wiele gmin i powiatów Górnego Śląska w tym mój rodzinny powiat tarnogórski. Zamiast tego wybrał Kopiec symbol niemieckiego zniewolenia tych ziem - wersję z kosą i młotem - wskazuje Kroczek.
Lokalny działacz wskazał, że wobec takiej działalności i używanej symboliki przez takie osoby jak senator Maciej Kopiec, czy powiązany z nim europoseł Łukasz Kohut, “zyskują na wiarygodności” słowa Jarosława Kaczyńskiego o “ukrytej opcji niemieckiej”. Za takie stwierdzenie prezes PiS był atakowany m.in. właśnie przez Łukasza Kohuta. Z kolei PO skierowała wniosek do prokuratury. Ta odmówiła wszczęcia postępowania, wobec braku znamion czynu zabronionego. Wówczas (tj. w 2011 roku) zarówno w przygotowanym przez PiS “Raporcie o stanie Rzeczypospolitej”, jak i wypowiedziach Jarosława Kaczyńskiego można było znaleźć stwierdzenia, że “śląskość, która odrzuca polską przynależność narodową jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej”.