3-latka zmarła po zatruciu. Szokujące ustalenia dot. pogotowia!
3-letnia dziewczynka, jej siostra oraz ciężarna mama zatruły się środkiem na gryzonie, który umieszczono w ich domu. Gdy wszystkie zaczęły się źle czuć, zadzwoniono na pogotowie, dyspozytor jednak odmówił wysłania karetki.
Matka oraz dzieci na własną rękę dotarły do szpitala w Nowym Tomyślu. Jednak życia najmłodszej dziewczynki nie udało się uratować i 3-latka zmarła [więcej na ten temat tutaj]
Po tej tragedii Wojewoda Wielkopolska powołała specjalny zespół do zbadania tej sprawy, a ustalenia są bardzo przykre. Otóż wyraźnie stwierdzono, że dyspozytor numeru alarmowego popełnił błąd.
Decyzję dyspozytora medycznego o niezadysponowaniu ZRM (red. zespołu ratownictwa medycznego) uznać należy za niewłaściwą z uwagi na brak staranności w zbieraniu wywiadu medycznego. Uzyskane informacje nie były wystarczające do podjęcia decyzji o zadysponowaniu lub niezadysponowaniu ZRM
- podano w oświadczeniu*
Pojawia się zatem pytanie, czy gdyby po dziecko przyjechała karetka, to dziewczynka by przeżyła? W tej kwestii nie ma na razie jednoznacznej odpowiedzi i sprawa będzie dalej badana przez biegłych, a także oceniany potencjalny czas transportu przez karetkę w porównaniu z własnym dojazdem do szpitala, jaki miał miejsce w tym przypadku.
*cyt. https://wpoznaniu.pl/