Szokujące! Hołownia chce zostać prezydentem bez wyborów

0
0
10
Szymon Hołownia
Szymon Hołownia / Autorstwa Arkadiusz Sasin - Praca własna, CC0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=154818768

Marszałek Szymon Hołownia uznał, że wybór prezydenta w 2025 r. może nie zostać uznany z powodu rzekomej wadliwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Jest to wprost podważanie istnienia państwa polskiego i może doprowadzić do chaosu, a nawet, w skrajnym wypadku, do wojny domowej. Hołownia ma jednak cel: jeśli prezydent nie zostanie wybrany, jego funkcję będzie sprawował… marszałek Sejmu.

W rozmowie z dziennikarzami szef partii Polska2050 stwierdził: „Będziemy mieli za chwilę wybory prezydenckie. I to ktoś musi stwierdzić ich ważność, żeby prezydent mógł złożyć przysięgę. W pozostałych przypadkach wyborów jest domniemanie ważności wyborów, a Sąd Najwyższy może co najwyżej stwierdzić, że były nieważne, jeśli ma na to dowody. W przypadku wyboru prezydenta orzeczenie Sądu Najwyższego o ważności wyborów jest warunkiem, żeby mógł być wpuszczony na salę i składać przysięgę. Chyba nie muszę państwu mówić, co będzie, jeśli prezydent nie będzie mógł złożyć przysięgi. Kto będzie wtedy wykonywał jego funkcję w zastępstwie prezydenta? Ale to już mówię tak pół żartem, pół serio”.

 

Odrzucanie fundamentalnych instytucji demokratycznych

 

Słowa te nawiązują do faktu, że to Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego jako jedyna powołana jest do stwierdzenia, czy wybory odbyły się legalnie. Tymczasem to właśnie ją odrzuca jako nielegalną koalicja 13 grudnia. Podstawowy problem jest jednak taki, że ta sama izba uznała legalność wyborów parlamentarnych, które odbyły się 15 października 2024 r. Skoro więc izba ta miałaby nie być sądem, nie mielibyśmy dziś w Polsce legalnej władzy… Ta sprzeczność nie przeszkadza jednak Hołowni, który już teraz sugeruje, że orzeczenie tego sądu w sprawie wyborów prezydenckich może zostać uznane za nieważne. Przez kogo to oczywiście wiemy.

Od czego jednak zależy decyzja obecnej koalicji rządzącej? Ze słów Hołowni wynika, że od tego, kogo Polacy wybiorą na prezydenta. Marszałek Sejmu od dawna marzy o prezydenturze, ale sondaże nie pozostawiają złudzeń. W części z nich zajmuje nawet czwarte miejsce za kandydatem Konfederacji Sławomirem Mentzenem. Co więcej, umowa koalicyjna przewiduje, że po dwóch latach Hołownia przestanie być marszałkiem Sejmu, a zostanie nim lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty.

 

Plan Hołowni

 

Hołownia już od jakiegoś czasu widzi jednak, że jego notowania drastycznie spadają, a efekt show, jakie robił, przestał działać. W związku z tym ludzie z jego ugrupowania mówią w mediach, że być może nie będzie żadnej zmiany na stanowisku marszałka Sejmu. Lewicę doprowadza to do wściekłości, ale biorąc pod uwagę jak słabe ma notowania, może nie być w stanie postawić na swoim. Wszystko wskazuje jednak na to, że na tym ambicje Hołowni się nie kończą. Chce być on prezydentem za wszelką cenę, nawet wbrew woli wyborców. Jego wypowiedź zdradza misterny plan obejścia decyzji Polaków.

Co na to jednak Tusk? W chwili obecnej z pewnością nie jest mu to na rękę. Świadomie marginalizując Hołownię, chciał pozbawić go szansy na prezydenturę. Premier sam wielokrotnie ośmieszał uśmiechniętego marszałka, np. zmuszając go do podjęcia radykalnych kroków w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Tusk liczy zresztą na to, że to jego kandydat wygra wybory i ma z pewnością na to duże szanse.

Co jednak jeśli nie wygra? Co jeśli Polacy wybiorą kandydata PiS-u? Komentatorzy są zgodni. To byłby koniec koalicji rządzącej. Wszak teraz czeka ona z ustawami właśnie na wybór swojego prezydenta. Bez tego nie może skutecznie rządzić i podjąć najważniejszych decyzji. Koalicja 13 grudnia zdaje sobie z tego sprawę i być może, gdyby doszło do realizacji czarnego scenariusza dla Tuska, podjęto by arbitralną decyzję, aby odrzucić wolę wyborców, zakwestionować ważność wyborów i uczynić z Hołowni P.O. prezydenta. Nie byłby to może scenariusz wymarzony dla Tuska, ale w takiej sytuacji wydaje się jedyny, choć byłby całkowitym pogwałceniem demokracji. Niestety jest to scenariusz bardzo realistyczny.

 

Nowa książka autora pt. „Polska w likwidacji. Jak koalicja 13 grudnia niszczy nasz kraj?” dostępna tutaj

 

Hołownia

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną