Płużański: Premier Prystor i posłanka Prystorowa
2 stycznia 1874 r. w Wilnie urodził się Aleksander Prystor, jeden z czołowych polityków obozu piłsudczykowskiego, premier w latach 1931–1933, poseł, senator, w latach 1935–1938 marszałek Senatu. Jego żona – posłanka Janina Prystorowa – zwalczała przed wojną żydowski ubój rytualny.
Aleksander Prystor zmarł 14 października 1941 r. w szpitalu sowieckiego więzienia na Butyrkach w Moskwie. „Zatrzymanie Prystora (…) NKWD uznało za swój duży sukces. Znany szeroko na Wileńszczyźnie ze swych antysowieckich poglądów Prystor był dla nich niemal synonimem kontrrewolucyjnego wroga. Nie licząc się z jego zaawansowanym wiekiem (przekroczył wówczas 66. rok życia) i ogólnie złym stanem zdrowia, poddano go w więzieniu na Łubiance surowemu śledztwu (…). Prystor pozostał nieugięty (…) i metodami śledztwa nie dał się złamać. Kosztowało go to jednak zupełną niemal utratę zdrowia” – napisał biograf Prystora Jacek Piotrowski.
Działalność i represje
Oprawcy nie darowali Prystorowi udziału w zwycięskiej bitwie 1920 r. Losu męża szczęśliwie nie podzieliła Janina, choć bolszewicy bez skrupułów mordowali nie tylko mężczyzn, ale także kobiety i dzieci. Janina Prystorowa, urodzona 26 lipca 1881 r. (siedem lat młodsza od Aleksandra), ukończyła gimnazjum w Kownie i Kursy Wyższe dla Kobiet w Krakowie. Z Polską Partią Socjalistyczną, gdzie przyjęła pseudonim „Bogdanowa”, związała się w 1906 r.
Za działacza PPS Aleksandra Prystora wyszła za mąż 6 kwietnia 1906 r. Brała udział – u boku męża – w słynnej akcji pod Bezdanami 26 września 1908 r., kiedy w ataku na rosyjski pociąg pocztowy grupa Organizacji Bojowej PPS dowodzona przez Józefa Piłsudskiego zdobyła ponad 200 tys. rubli. W 1912 r. po aresztowaniu przez carską Ochranę za działalność niepodległościową była przez rok więziona na Pawiaku i w Cytadeli. Później razem ze skazanym na siedem lat katorgi mężem została zesłana w głąb Rosji do Orła nad Oką.
Praca dla Niepodległej
Po powrocie do wolnej już Ojczyzny Janina Prystorowa pracowała w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Prowadziła także działalność charytatywną – m.in. w Towarzystwie Przyjaciół Inwalidów Wojennych i Towarzystwie Opieki nad Wsią Wileńską. Wybrana do sejmiku wileńskiego, potem w latach 1935–1938 była posłanką na Sejm.
Aleksander Prystor był wówczas wpływowym politykiem obozu rządzącego. Tak pisał o nim płk Marian Romeyko: „Uważano go za człowieka prawego i rozumnego, który do bezprawia i szykan świadomie ręki by nie przyłożył. Znałem go osobiście i skłonny jestem potwierdzić tę opinię”.
Przeciw ubojowi rytualnemu
W 1936 r. posłanka Janina Prystorowa – żona ówczesnego Marszałka Senatu wniosła pod obrady projekt ustawy o ochronie praw zwierząt, którego była współautorką. Chodziło o zakaz szechity (hebr. szechita, metoda wywodzona z religii żydowskiej w skrócie polegająca na poderżnięciu gardła przytomnemu, nieogłuszonemu zwierzęciu, które ma się wykrwawić w ciągu minuty). Prystorowa uzasadniała projekt m.in. względami humanitarnymi, choć stały za nim poważne względy ekonomiczne: zmierzał do wyeliminowania kupców i rzemieślników wyznania mojżeszowego z obrotu gospodarczego bydłem oraz ich mięsem, gdyż w tych kwestiach posiadali oni monopol. „Ubój rytualny jest przeciwny mojej religii, godności narodu, etyce, kulturze i kieszeni” – mówiła w Sejmie.
I w marcu 1936 r., Sejm wspierany przez rząd uchwalił projekt ustawy o ograniczeniu uboju rytualnego. Z dniem 1 stycznia 1937 r. ustawa zakazywała tego uboju w miastach, w których ludność żydowska nie przekraczała 3 proc. ogółu mieszkańców. Tam, gdzie było jej więcej, władze wojewódzkie ustalały kontyngenty mięsa koszernego, tak aby chrześcijanie nie musieli już kupować mięsa z uboju rytualnego. Żydzi mogli handlować swoim mięsem tylko w wydzielonych sklepach.
Za szkodliwy uważał ubój rytualny np. ks. Stanisław Trzeciak. Wywodził przede wszystkim, że nie jest on przepisem religijnym: “prawo Mojżeszowe nie mówi nic o uboju zwierząt”, że szechitę wymyślili rabini dopiero w Talmudzie. Z drugiej strony zauważał, że Żydzi dopuszczają przecież postęp w swoich praktykach (np. przestali pić krew i jeść członki z żywych zwierząt), na czym religia żydowska nie tylko nie ucierpiała, ale tylko zyskała.
Ks. Trzeciak dowodził, że szechita jest niehumanitarna (zwierzęta bardziej cierpią, niż podczas innych metod uboju) i antysanitarna (przeprowadzana w brudnych rzeźniach). A przede wszystkim to haracz, jaki muszą płacić Żydom chrześcijanie: “Żydzi wyciągają ze społeczeństwa polskiego około pół miliarda zł rocznie przez zmonopolizowanie handlu mięsem, bydłem, skórami, wyprawą skór i odpadkami rzeźnianymi”. Monopol Żydów w branży mięsnej miał powodować, że 95-100 proc. bydła było ubijane rytualnie, a dochody z tego uboju stanowiły blisko 50 proc. wszystkich dochodów żydowskich gmin wyznaniowych w II RP.
Żydzi podnoszą larum
Żydzi w Polsce i na świecie podnieśli larum, że Polska jest krajem antysemickim. W Palestynie ortodoksi organizowali post i modły pod Ścianą Płaczu. W poufnym liście Konsulatu RP w Tel Awiwie do MSZ czytamy o ulotkach, które pojawiły się na ścianach oddziału Banku PKO: "głosy mąk naszej braci żydowskiej w Polsce dochodzą stale już od pewnego czasu do Palestyny. Godną odpowiedzią na to będzie bojkot przeciwko pogromom polskim, przeciwko rządowi polskiemu i jego instytucjom w Palestynie".
W 1938 r. Sejm II RP całkowicie zakazał tej metody zabijania zwierząt, ale ustawa nie weszła w życie ze względu na wybuch wojny.
Wracając do małżeństwa Prystorów. Przedwojenna pisarka Janina Dunin-Wąsowicz pisała, że wprawdzie Aleksander Prystor „nie był pięknym mężczyzną”, ale pani Prystorowa była stale zazdrosna o męża. „Ledwie któraś z młodych i ładniejszych kobiet zbliżała się do Prystora, czy to w towarzystwie, czy w związku z jakąś akcją społeczną, spotykały ją ze strony Prystorowej duże niegrzeczności i małe zemsty”.
Janina Prystorowa przeżyła męża, który – jak pisaliśmy - zginął w Moskwie na Łubiance w 1941 r., o wiele lat. Zmarła w domu opieki Zakonu Sióstr Maryi w Warszawie 3 stycznia 1975 r. i została pochowana na Starych Powązkach w Warszawie.
Tadeusz Płużański