Wysłała mu nagie zdjęcia. Zaczął ją szantażować

0
0
13
Zdjęcie żołnierza, pod którego podszył się oszust przesłane przez poszkodowaną
Zdjęcie żołnierza, pod którego podszył się oszust przesłane przez poszkodowaną / Instagram

Pani Agnieszka z Rybnika wysłała osobie, która podawała się za amerykańskiego żołnierza swoje nagie zdjęcia i intymny film. Była szantażowana.

Korespondencja pomiędzy nieznajomym, a kobietą rozpoczęła się za pośrednictwem serwisu Instagram. Do mieszkanki Rybnika napisał człowiek, który przedstawiał się jako Juan Avalos. Twierdził, że jest amerykańskim żołnierzem na misji.

 

Zapewniał, że tęskni, że jego serce bije tylko dla niej. Obiecywał ślub. Czasami wspominał o Bogu i modlitwie. Po jakimś czasie wzbudził takie zaufanie, że kobieta spełniła jego prośbę i zrobiła sobie nieco odważniejsze zdjęcia, które mu wysłała. Zaangażowała się w wirtualną znajomość do tego stopnia, że specjalnie dla niego nagrała też śmiały film.

 

Gdy sprawca otrzymał intymne materiały zmienił ton. Zaczął szantażować. Domagał się przesłania 300 dolarów. Zagroził, że w przeciwnym razie nagie zdjęcia, a także film prześle do syna kobiety i jej znajomych.

 

- Pisałam, że nie mam pieniędzy, że nic mu nie wyśle, żeby dał mi spokój – wspomina poszkodowana. - Nie ustępował. Na wszelki wypadek porozmawiałam z synem, że może o czymś takim zostać poinformowany. Przyjął to ze spokojem.

 

Od słów przeszedł do czynów...

Szantażysta nie doczekał się pieniędzy, dlatego spełnił swoją groźbę. Zdjęcia i film wysłał do kilku znajomych pani Agnieszki. To przepełniło czarę goryczy. Szantażowana postanowiła zgłosić sprawę w prokuraturze. Niestety dochodzenie zostało umorzone. Kobieta zgłosiła się do dziennikarzy śledczych z Cywilnego Biura Śledczego.

 

- Udało się ustalić konkretną osobę z potencjalnie większej szajki przestępców, która być może odpowiada za szantaż – Zbigniew Nowakowski z Cywilnego Biura Śledczego. - Problem stanowi to, że mieszka ona w Nigerii. Staramy się uzyskać tam wsparcie, aby możliwe było zakończenie tej sprawy pozytywnym efektem. Są na to szanse. Jeśli wszystko pójdzie dobrze Nigeria może przestać być bezpieczną przystanią dla oszustów.

 

Rozwiązaniem w tego typu sprawach może być zgłoszenie sprawy do Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. To względnie nowa jednostka policyjna. Dzięki swoim możliwościom mogą oni nawet poradzić sobie z przypadkami do tej pory trudnymi do wykrycia, gdy przestępcy oszukują za pośrednictwem Facebooka. Jej biura znajdują się przy komendach wojewódzkich policji.

 

Jak najdalej od tak zwanych "amerykańskich żołnierzy"

Tak zwani "amerykańscy żołnierze” coraz częściej posuwają się do zastraszania i szantażowania swoich ofiar. Wykorzystują albo przesłane do nich zdjęcia, albo fakt, że kobiety, z którymi piszą są mężatkami. Coraz częściej proszą też, aby pieniądze przesyłać już nie do Nigerii, ale do Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Wielkiej Brytanii. Podają nawet numery kont w polskich bankach.

 

- I to może być szczególnie niebezpieczne – ostrzegają specjaliści. - Bywa, że konta te wykorzystywane są do prania brudnych pieniędzy. Problem może mieć też zatem osoba oszukana, która wpłaciła na nie środki. Ważne zatem, aby trzymać całą korespondencję z oszustami, która może stać się dowodem na niewinność.

oszustwo na amerykańskiego żołnierza Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości Cywilne Biuro Śledcze

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną