Kto rozumie Ukrainę? Prowadzi wojnę z Rosją, ale kupuje rosyjskie reaktory jądrowe

Ośrodek Studiów Wschodnich poinformował, że 11 lutego Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła ustawę, dzięki której możliwy będzie zakup dwóch rosyjskich reaktorów atomowych.
Reaktory zostały wyprodukowane przez Atomstrojeksport spółkę, która jest zależna od Rosatomu. Trafią na trzeci i czwarty blok Chmielnickiej Elektrowni Atomowej.
- „Decyzja o zezwoleniu na zakup wywołała bardzo duży rezonans w ukraińskich środowiskach eksperckich i wśród części deputowanych opozycji” - czytamy na osw.waw.pl – Krytyka dotyczyła przede wszystkim zasadności wydania co najmniej 600mln euro w obecnej trudnej sytuacji, szczególnie na rosyjskie reaktory. Biorąc jednak pod uwagę, że inicjatywę jednoznacznie poparł prezydent Wołodymyr Zełenski, najprawdopodobniej w ciągu kilku miesięcy należy się spodziewać zawarcia transakcji”.
W komentarzu Ośrodek Studiów Wschodnich stwierdził, że „decyzja ta stała w sprzeczności z dotychczasowymi zapowiedziami władz o budowie rozproszonej generacji energii elektrycznej, odpornej na rosyjskie uderzenia rakietowe”. Zakwestionował też wydanie tak dużej sumy pieniędzy, jak również podniósł szereg poważnych zastrzeżeń prawnych.
- „Projekt został przyjęty z rażącym naruszeniem regulaminu Rady Najwyższej, co wskazuje nawet Główne Biuro Prawne RN. Aby uniknąć dwukrotnego głosowania wzięto jeden z projektów przyjętych w pierwszym czytaniu w sierpniu ub. r. i w ramach poprawki całkowicie zmieniono jego treść” - uzasadnił.
Donald Trump bezduszny? A może po prostu dobrze liczy? I dba o interesy USA
Prezydent Stanów Zjednoczonych zażądał od Ukrainy dokładnego rozliczenia się z przekazanych jej środków finansowych. Z oficjalnych informacji, jakie podała strona ukraińska wynika, że pomoc USA nie przekroczyła w sumie 100 miliardów dolarów, z czego bezpośrednie wsparcie finansowe wyniosło 31,5 miliarda USD. Podobne środki pochodziły z Unii Europejskiej.
Ile z przekazanych środków zostało rzeczywiście przeznaczonych na zakup uzbrojenia? Tego raczej nie dowiemy się nigdy. Na Ukrainie co jakiś czas wybuchała afera korupcyjna. Dotyczyła ona nie tylko kradzieży pomocy humanitarnej, ale i środków, które przeznaczone miały być na zakup uzbrojenia i wyposażenia.
Może i my powinniśmy wyszystko sprawdzić?
Polska mogła przekazać Ukrainie pomoc w wysokości ponad trzech miliardów dolarów, głównie w sprzęcie wojskowym, ale i wsparciu finansowym. To szacunkowe dane i mogą być mało precyzyjne. A wartość naszej pomocy większa. Rząd nie przedstawił szczegółowych wyliczeń. Te, które są zatem – między innymi Ośrodka Studiów Wschodnich – mogą zawierać błędy.
Może i Polska powinna zatem zażądać od Ukrainy dokładnego rozliczenia? Faktur, rachunków... Czy znajdzie się siła polityczna, która zobowiąże rząd do tego? Jak pokazuje przykład Donalda Trumpa takie postawienie sprawy może stanowić doskonałe wsparcie negocjacyjne z Ukrainą.