Traktat pandemiczny przyjęty. Polska wstrzymała się od głosu

Światowa Organizacja Zdrowia przyjęła tak zwany traktat pandemiczny. Od początku budził on olbrzymie kontrowersje. Końcowa wersja daje o wiele mniejsze uprawnienia WHO w ingerowanie w politykę zdrowotną poszczególnych krajów, to wiadomo. Pełen tekst traktatu nie został jeszcze opublikowany. Nie można zatem ocenić jego treści.
Prace nad przyjęciem traktatu trwały blisko trzy lata. Na początku wzbudził on ogromy sprzeciw między innymi z tego powodu, że po ogłoszeniu pandemii decyzje w sprawach zdrowotnych w bardzo wielu miejscach przejmowała WHO. Przepisy te zostały jednak znacząco złagodzone. Za przyjęciem dokumentu głosowały delegacje 124 państw, wstrzymały się 11, w tym z Polski. USA wycofały się z rozmów i uzgodnień.
- „To historyczny dzień” - powiedział szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus po głosowaniu. - „Świat jest dziś bezpieczniejszy dzięki przywództwu, współpracy i zaangażowaniu naszych państw członkowskich w przyjęcie historycznego Porozumienia WHO w sprawie pandemii, Porozumienie jest zwycięstwem dla zdrowia publicznego, nauki i działań wielostronnych. Zapewni nam, że wspólnie będziemy mogli lepiej chronić świat przed przyszłymi zagrożeniami pandemicznymi. Jest to również uznanie społeczności międzynarodowej, że nasi obywatele, społeczeństwa i gospodarki nie mogą być pozostawieni bezbronnymi wobec ponownego poniesienia strat takich jak te poniesione podczas COVID-19”.
Aby dokument wszedł w życie musi zostać ratyfikowany przez co najmniej 60 państw. Uzgodniony ma zostać również aneks związany z przekazywaniem informacji o patogenach.
Na dokładną analizę traktatu przyjdzie czas, gdy jego treść zostanie opublikowana. Weryfikację taką zapowiedział między innymi Instytut Ordo Iuris, który jeszcze w ubiegłym roku mocno krytykował proponowane w nim rozwiązania.