BMW wjechało w dzieci pod Końskimi. Ze szpitala nadeszły tragiczne wieści!

Na początku czerwca 2025 r. pod Końskimi (świętokrzyskie) kierujący BMW wjechał w grupę rowerzystów.
Było to pięcioro dzieci - nastolatków w wieku do 12 do 15 lat. Jak informowała mł. asp. Marta Przygodzka z Komendy Powiatowej Policji w Końskich:
31-letni kierowca pojazdu marki BMW był trzeźwy, jechał z 6-letnią pasażerką od Sierosławic w kierunku Bedlenka. Na łuku drogi w prawo stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w jadącą z naprzeciwka pięcioosobową grupę rowerzystów. Są to nieletni w wieku od 12 do 15 lat.
Ponadto w BMW podróżowała 6-letnia dziewczynka, która także trafiła do szpitala. I już w pierwszych doniesieniach o wypadku, podawano, że dwójka dzieci walczy o życie.
Niestety jeden z poszkodowanych, 13-letni chłopiec zmarł w szpitalu, co potwierdziła prokuratura. Prokurator Daniel Prokopowicz w rozmowie z Echem Dnia powiedział:
Nie zmieni się w tej sytuacji kalifikacja prawna czynu zarzucanego podejrzanemu, zmieni się natomiast opis tego czynu. Inny jest bowiem jego skutek. Już nie spowodowanie poważnych obrażeń, a śmierć dziecka. Jeśli dojdzie do wymierzenia kary, bez wątpienia będzie to miało wpływ na jej wysokość .
Przypomnijmy, że kierujący BMW był pod wpływem narkotyków, a obecnie przebywa w areszcie.