1 czerwca w 17 miastach Polski odbyły się pikiety wzywające do obrony życia nienarodzonych. W ten sposób Fundacja Pro - prawo do życia chciała zaapelować by było to święto wszystkich dzieci. Również tych, które urodzą się nie w pełni zdrowe.

W Warszawie pikieta odbyła się przed Sejmem. Obrońcy życia na ulicy Wiejskiej zgromadzili się przed godziną 10.00, a wiec w czasie kiedy do gmachu schodziły się dzieci by wziąć udział w tradycyjnej już sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży.

Osoby związane z Pro - prawo do życia zauważają, że 1 czerwca cześć polityków chce zaprezentować się jako obrońcy najmłodszych. Jednak jeśli mowa jest o dzieci najbardziej bezbronny czyli nienarodzone jest już zupełnie inaczej.

„Chodzi nam o przypomnienie wszystkim dorosłym o odpowiedzialności za prawo obowiązujące w demokratycznym kraju, jakim jest Polska. Przede wszystkim dotyczy to polityków, ale odpowiedzialność ponosi każdy z nas, który obojętnie odnosi się do zabijania najsłabszych. Chcemy pobudzić do działania ludzi sumienia” - czytamy na stronie fundacji.

W środę zaś Solidarna Polska złożyła w Sejmie projekt zmiany ustawy o tzw. przerywaniu ciąży. Według nowych przepisów, całkowicie zakazana byłaby aborcja eugeniczna, czyli zabijanie nienarodzonych dzieci, u których istnieje podejrzenie choroby.

- To przypomina rozwiązania z najtrudniejszych czasów XX wieku - czasów Niemiec hitlerowskich, ale także rozwiązań proponowanych w USA, czy w Szwecji. Wiele przykładów z tamtego czasu pokazuje, jak były to dramatyczne rozwiązania - były to przejawy ludobójstwa - mówił o praktykach jakie są obecnie dozwolone w Polsce poseł Bartosz Kownacki. Polityk przypomniał także, że prawną ochronę życia każdemu obywatelowi Polski zapewnia konstytucja.

Obywatelski projekt ustawy całkowicie zakazującej aborcji w Polsce był rozpatrywany w poprzedniej kadencji Sejmu. Podpisało się ponad nim 600 000 Polaków. Według posłów minionej kadencji podpisów było zbyt mało by projekt stał się obowiązującym prawem. Zabrakło jedynie 5 głosów. Po roku Solidarna Polska zgłosili więc nową wersję antyaborcyjnego projektu.

Fundacja Pro - Prawo do życia przypomina ze misją lekarzy jest ratowanie ludzkiego życia, a szczególną troską powinno się otaczać dzieci chore. Niestety tak się nie dzieje. Świadczą o tym chociażby przerażające dane. W 2010 roku, według sprawozdania Rady Ministrów, w polskich szpitalach zabito 614 dzieci podejrzanych o to, że są chore lub też mają wady genetyczne,na przykład Zespół Downa. Dzieci z takim podejrzeniem zabija się nawet w 24 tygodniu ciąży. Warto przypomnieć, że w 24 tygodniu dziecko jest już zdolne do życia poza organizmem matki.

Obrońcy życia jednoznacznie mówią: „Sprzeciwiamy się barbarzyństwu, które hańbą okrywa Państwo Polskie, tolerujące, a nawet organizujące ten odrażający proceder”.

tekst i fot. Agata Bruchwald