Gowin ma gdzie odchodzić
Dbający o centrolewicowych wyborców Platformy Donald Tusk dostał pstryczka w nos. Jego zabiegi o dalsze procedowanie nad homozwiązkami spełzły na niczym. Prawie co trzeci poseł PO opowiedział się za normalnością.
Lider nieformalnej frakcji konserwatywnej Jarosław Gowin dał wyraźnie do zrozumienia, że on i wielu posłów Platformy nie podporządkuje się premierowskiej dyrektywie i zagłosuje zgodnie z własnym sumieniem.
W debacie Gowin wskazał, że próba zalegalizowania tzw. „związków partnerskich” jest sprzeczna z konstytucją. Jego wystąpienie zostało niezwykle ciepło przyjęte w ławach PiS i Solidarnej Polski.
Inaczej zareagowała lewa strona sali. Ona, po słowach Gowina, już wiedziała, że nie ma arytmetycznej większości dla światopoglądowych eksperymentów w naszym kraju. Posypały się, więc na tradycjonalistów z ust postępowców z SLD i Ruchu Palikota epitety o ciemnogrodzie, faszystowskiej dyktaturze i prawicowym puczu. Innymi słowy lewacki arsenał, który znamy już na pamięć.
Do klubu niezadowolonych dołączyli koledzy i koleżanki partyjne Gowina. Wścieklizna ogarnęła szefa klubu Rafała Grupińskiego. Swoje trzy gorsze dołożył pomorski „belmondziak” z toną żelu we włosach – minister Sławomir Nowak, czy ich nadzwyczaj europejska obyczajowo koleżanka Agnieszka Pomaska.
Najbardziej zdenerwowany wydawał się, chyba jak nigdy w ostatnich kilku latach, Donald Tusk. Oto jego łamigłówka, polegająca na wyraźnym puszczaniu oka do wyborców socliberalnych i wprowadzaniu legislacyjnych dziwactw pokroju tzw. związków partnerskich, zakończyła czasowo swój żywot.
Piątkowa decyzja Sejmu jest bowiem korzystna nie dla PO, a dla formacji pokroju SLD, czy Ruchu Palikota, które mogą łatwo szeregować Platformę, jako partię konserwatywną i niemogącą dostosować się do „zmieniającego się” świata. A to w najbliższym czasie może przełożyć się na niższe słupki sondażowe partii Tuska, przy powolnym przesuwaniu się stronnictwa Millera ku 15-17 proc. i odbiciu się od dna palikociarni.
Tusk nie ma łatwej sytuacji. Jeśli nie uderzy w Gowina i jego konserwatystów da sygnał, że wewnętrzne tarcia w partii – kontrolowane sprawnie przez premiera do tej pory – mogą mieć swój ciąg dalszy. Z szafy mogą wyjść trupy, a podziały wcale nie muszą dotyczyć wyłącznie spraw światopoglądowych.
Jeśli jednak Tusk zdecyduje się na atak musi mieć świadomość, że mit wielonurtowości PO odejdzie bezpowrotnie w przeszłość. Platforma będzie musiała pójść w bój z SLD i Palikotem, oddając centroprawicową flankę bardziej wolną.
A tu na taki rozwój wydarzeń czekają przede wszystkim Janusz Piechociński i Paweł Kowal – deklarujący budowę chadeckiego centrum. Gowin i kilka znanych nazwisk konserwy z PO – pokroju Radziszewskiej, Koseckiego, Żalka byliby znakomitym dopełnieniem planu lidera ludowców.
Już dziś można założyć, że miłośnik duszenia przeciwników we własnych szeregach – Donald Tusk – ten, który zdołał „spuścić” już w przeszłości dwóch tenorów, czy Piskorskiego, nie odpuści piątkowym buntownikom. Część z nich nie zabierze na pokład. Ale oni będą mieli gdzie pójść.
A Tusk? Jeśli dotrwa do 2015 roku stanie przed dylematem czy „modernizować” Polskę z SLD czy Palikotem, czy kontynuować po raz trzeci koalicję ze starymi-nowymi chadeckimi ludowcami.
Do tego nie znane są nam plany prezydenta Komorowskiego, który uważnie obserwuje ruchy swojego „przyjaciela” Tuska. W końcu to głowa państwa ma niemal czyste konto zaufania społecznego, w przeciwieństwie do premiera, nad którego głową dopiero zaczynają zbierać się wyjątkowo czarne chmury.
Czy widząc polityczną bezradność polityków pokroju Romana Giertycha, Michała Kamińskiego, czy londyńskiego bezrobotnego Kazimierza Marcinkiewicza, zdecyduje się na mocniejsze przytulenie PSL-owskiej chadecji?
Niezależnie od wyniku rozgrywki na wysokich szczeblach pozostaje mieć nadzieję, że parlament następnej kadencji będzie dalej dysponował konserwatywną większością i eksperymenty a la homozwiązki będą zatrzymywane na etapie pierwszego czytania na Wiejskiej. Konserwatyści wszystkich partii łączcie się!!!!
Wanda Grudzień
fot. Dominik Różański/prawy.pl
Źródło: prawy.pl