Obywatele sami zdecydują, jaką partię chcą finansować?

Ugrupowanie Kukiz'15 złożyło projekt przewidujący zmianę finansowania partii politycznych. Jeżeli wejdzie on w życie, subwencja zostanie zlikwidowana, a w zamian za to każdy podatnik będzie przekazywał w ramach rozliczenia podatkowego PIT 5 złotych na wybraną partię, niezależnie od tego, czy znajduje się ona w Sejmie, czy też nie. Co roku ok 60 mln złotych wyciąganych jest z kieszeni obywateli i finansowane są za to partie, których oni często nie popierają – mówił podczas specjalnie zwołanej konferencji Stanisław Tyszka. - Nasz proobywatelski projekt przewiduje, że analogicznie do odpisu dla organizacji publicznego jednoprocentowego, proponujemy odpis od podatku PIT w wysokości 5 zł na wybraną partię, niezależnie od tego, czy ta partia jest w Sejmie, czy też nie – poinformował. - Chcemy, żeby to obywatele decydowali, czy chcą wesprzeć daną partię czy nie – dodał. Jak podkreślał w tym roku PiS otrzyma 18 mln złotych, PO – 15 mln złotych, Nowoczesna – 6 mln, Lewica – 6 mln, PSL – 4 mln, KORWIN – 4 mln i Partia Razem – 3 mln złotych. Zaznaczył, że Kukiz'15 nie bierze subwencji udowadniając, iż pieniądze nie są konieczne, aby działać dla dobra wspólnego. - Skoro poseł to pracownik, a naród to pracodawca, to czas zająć się wynagradzaniem. 300 mln złotych pójdzie w tej kadencji do partii politycznych bardzo często wbrew woli obywateli, niezgodnie z ich poglądami i systemem wartości – mówiła Agnieszka Ścigaj, informując, iż „partie polityczne wydają te pieniądze na drogie firmy PR, na prawników, na dziwne spotkania kuluarowe, które bardzo często stają się sytuacją prowokującą do korupcji”. Proponowana przez Kukiz'15 zmiana miałaby wejść w życie od 2017 roku. W ocenie ugrupowania zmiana ta zdyscyplinuje partie polityczne i doprowadzi do tego, że będą działały zgodnie z wolą swoich wyborców.