Nie ma spokoju po przegranych wyborach PO i PSL. Po ośmiu latach sprawowania rządów zostawili Polskę w takim stanie, że tylko usiąść i płakać. Widać to już na każdym kroku.
Gdy PiS rzuciło hasło „Polska w ruinie”, rządząca do wyborów koalicja oszalała z gniewu i za pomocą dyspozycyjnych mediów, które wyczuły, że mogą stracić intratne państwowe ogłoszenia, które dostawały za wspieranie donatorów, rzuciły się PiS owi do gardła. Na pierwszy ogień walki o argumenty, że Polska nie jest w ruinie, rzucono autostrady, jak gdyby mogły one zastąpić ludziom chleb, pracę i brak opiek zdrowotnej. Kto by tam mówił, że zlikwidowano polski przemysł, odcięto niemal prowincję od świata, a wykopany przez ostatnie 27 lat rów miedzy Polską A, a Polską B osiągnął głębokość Rowu Mariańskiego. Konflikt beneficjentów III RP, w której PO – PSL zafundowało przez ostatnie osiem lat czterokrotnie większą liczbę urzędników i to z własnej stajni, z biedniejszą Polską - ludzi traktowanych przez te wszystkie lata jak bezmyślne stado ostatnich frajerów - przybiera na sile. Trudno przewidzieć, co dalej będzie. Widać przecież sojusz ekonomicznych liberałów z lewicą. Już nie tylko „kawiorową” typu Ryszard Kalisz, który - jak wypatrzyli dziennikarze - na manify przyjeżdżał wypasionym jaguarem i by, jako człowiek lewicy, nie kłuć nim w oczy demonstrantów, zostawiał auto parę przecznic dalej.
Teraz podjęła walkę o demokrację lewicowa partia Razem, do której SLD od dłuższego czasu smali cholewki, ogłaszając wręcz, że lewica jest w Polsce skazana na połączenie. To nic, że Razem chce się dystansować od pookrągłostołowej postkomuny, nie chce nieść niczyjego garbu. Muszą się prędzej czy później połączyć, twierdzą starsi koledzy w idei. No i teraz znów Razem ma swoje pięć minut, bo się włączyła w protest antypisowski, biorąc na sztandar obronę Trybunału Konstytucyjnego.
KOD w imię obrony demokracji wyprowadził już jakiś czas temu ludzi na ulicę, bo przecież teraz mamy faszyzm. Rząd i wyborcy PiS to faszyści. Padają argumenty, że Hitler w latach 30. ub.w, też był demokratycznie wybrany. Demokracja bez wartości staje się totalitaryzmem, przestrzegał Jan Paweł II. Problem w tym ,że o inne wartości lewicy i KOD owi chodzi, o inne biedniejszej części Polski,. Ta druga Polska, w imię wdrożenia w życie zasad sprawiedliwości rozdzielczej, o której tyle mówi nauka społeczna Kościoła, jest w stanie zgodzić się na ostrą walkę o Trybunał, bo dla niej Trybunał to tylko narzędzie prawne do realizacji marzenia, by Polska była sprawiedliwa. Tyle i aż tyle.
Jestem pewna, że gdyby nie było konfliktu o Trybunał Konstytucyjny, KOD i jego poplecznicy znaleźliby sto innych powodów, żeby protestować, bo oni nie chcą „lepszej zmiany”, którą ogłosił PiS. Chcą by zostało, jak było. A było tak, ze poprzedni rząd nie wykonał aż 48 orzeczeń Trybunału.
Obecnym KODziarzom to nie przeszkadzało, choć przecież łamano konstytucję, ale to przecież byli „swoi”. Dlatego oprócz hasła demokracji, złapią się wszystkiego, by trwać w stuporze. Zaprzeczają nawet dowodom zebranym przez IPN,. podklejając się pod obronę Wałęsy i pikietują z plakietkami w klapach „Jestem Bolkiem”.A młodszy Stuhr podczas rozdania „Orłów 2016 ” mówi ze sceny „Macie sejm, macie senat, macie prezydenta, macie sądy, macie telewizję, radio, dajcie nam się chociaż pośmiać” ,wywołując radochę widowni.
Dziwne, że przez osiem lat nie zauważył, iż poprzednia władza miała: sejm, senat, prezydenta, sądy, telewizje, radio, zarządy, rady nadzorcze i co tam jeszcze było do wzięcia. I nie proponowała „lepszej zmiany”, czyli pójścia pod prąd. Perfidnie za to apelowała do Polaków „Nie róbmy polityki, budujmy mosty”, czyli nie wtrącajcie się, MY wiemy lepiej. Salonowi, który jadł z ręki PO, nie wypadało swoim idolom tego wytykać. Salon czerpał z tamtego układu korzyści. Kręcił „Idę” i „Pokłosie”, a starszy Stuhr zasiadał w gremium, które przydzielało na filmy państwowe dotacje. I było git. Młody Stuhr żartuje już nawet z pękniętej opony prezydenckiej limuzyny, której defekt mógł się skończyć śmiercią prezydenta Dudy, przecież wiele osób zginęło w podobnych wypadkach. Nawiązuje humorystycznie grą słów do tu -polewa, tak , jakby nie wiedział, że razi tym miliony Polaków. Takie mamy elyty. Oglądając w telewizji reakcję roześmianej tymi słowami, znanej z wrażliwości na ból innych, Anny Dymnej, wiele osób straciło do niej serce - za ten śmiech..
Do rozgrywki o Trybunał, włączyła się, jak już wspomniałam, partia Razem. I nic nie pomogą szlachetne apele Kornela Morawieckiego, najpierw - żeby podał się do dymisji przewodniczący Rzepiński, teraz - by dla dobra Polski - trzech sędziów Trybunału zdecydowało się na ustąpienie. Ci którym kasa padła na mózg, pukają się w czoło: mieliby zrezygnować z dziewięcioletniej kadencji i ogromnym apanaży? Wolne żarty.
Jednak się boję. Młodzi Polacy coraz częściej prą do tego, by zorganizować MARSZ NA WARSZAWĘ. I , że „musi nas być milion”. A Korwin Mikke wzywa, aby rządy przejęło wojsko, bo rząd robi zamach stanu.
Komuś wyraźnie chodzi o to, by doszło do konfrontacji."A w Sulejówku nie ma dziś nikogo"- śpiewał z żalem jakiś czas temu Jan Kaczmarek.No, nie ma...
Alicja Dołowska