W niedzielę przez Warszawę przeszedł IX Katyński Marsz Cieni. Wzięło w nim udział ponad 300 rekonstruktorów w mundurach Wojska Polskiego, Korpusu Ochrony Pogranicza, Policji Państwowej, a także NKWD (ci ostatni odgrywali niewdzięczną rolę sowieckich konwojentów).
Były też obecne dziewczęta i kobiety w ubraniach cywilnych z czasów II wojny światowej odgrywające role rodzin pomordowanych oficerów.
Rekonstruktorzy przeszli sprzed Muzeum Wojska Polskiego, Alejami Jerozolimskimi, Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem, Starym Miastem, Długą, Bonifraterską pod pomnik Pomordowanym na wschodzie. Organizatorem marszu był IPN.
Szokowała nieobecność na uroczystości harcerzy, działaczy młodzieżowych organizacji patriotycznych (poza kilkunastoma członkami NWP), przedstawicieli partii politycznych deklarujących swój patriotyzm. Równie szokująca była też reakcja kilkunastu osób, które znalazły się wśród tysięcy, jakie marsz mijał na swojej drodze. Jedna z takich osób, dobrze sytuowana „pani” z politowaniem komentowała „po co to rozpamiętywać”. Na pytanie czy mamy też zapomnieć o Auschwitz nie chciała odpowiedzieć – widać jedne rozpamiętywanie ma zdaniem niektórych sens, a inne nie. Symptomatyczna była też reakcja pana ze środowiska „narodowego”, znanego z swoich prorosyjskich poglądów, który z obrzydzeniem odniósł się do marszu, argumentując swoją reakcję tym, że jest przeciwnikiem PiS.
Wszystko wskazuje na to, że rzeczy oczywiste, takie jak Zbrodnia Katyńska, zbrodniczość komunizmu, wielowiekowa tradycja agresji imperializmu rosyjskiego wobec Polski, są absolutnie nieznane wielu Polakom. Co gorsza, mniejszość zainteresowana tematyką historii Polski, zamiast rzetelnej wiedzy, ma totalny intelektualny chaos. Taka ponura rzeczywistość wymusza to, że trzeba do znudzenia powtarzać informacje, które powinny być oczywiste dla wszystkich. W tym te dotyczące, zbrodni komunistycznych na Polakach, które dziś w Rosji są gloryfikowane.
Gloryfikowana dziś przez putinowską Rosję Armia Czerwona, która wraz z armią nazistowskich Niemiec, napadła na Polskę we wrześniu 1939 roku. Podobnie jak Niemcy, tak i sowieci, których dzisiejszymi spadkobiercami czują się Rosjanie, metodycznie eksterminowali naród Polski. Pierwszymi ofiarami okupantów w czasie II wojny światowej stała się Polska inteligencja. Wiosną 1940 roku, na Polecenie władz ZSRR, funkcjonariusze NKWD wymordowali co najmniej 21 768, a być może i 27 tysięcy, przedstawicieli polskiej elity, w tym ponad 10 000 oficerów zawodowych i rezerwy wojska, oraz funkcjonariuszy Policji Państwowej, Korpusu Ochrony Pogranicza, Straży Granicznej i Służby Więziennej. Ponad 60 000 krewnych ofiar sowieci deportowali do Kazachstanu, gdzie duża część z nich zmarła.
Zwłoki zamordowanych sowieci zakopali w dołach w Katyniu, Miednoje, Charkowie, Bykowni i w innych do dziś nieustalonych miejscach. Skrępowanych drutem kolczastym Polaków sowieci mordowali strzałem w tył głowy, w więzieniach NKWD lub bezpośrednio nad dołami śmierci. Do dołu sowieci wrzucali do 250 zwłok pomordowanych.
W 1941 roku nastąpił atak Niemiec na ZSRR. W 1943 Niemcy rozpoczęli ekshumację ciał z dołów w Katyniu. W ekshumacjach uczestniczył Międzynarodowy Czerwony Krzyż i Polski Czerwony Krzyż za zgodą Armii Krajowej. Świadkami ekshumacji byli - Ferdynand Goetel, Józef Mackiewicz, ksiądz Stanisław Jasiński, Leon Kozłowski i Jan Emil Skiwski. Niemcy ekshumowali 4243 ciała. Zidentyfikowano 2730 z nich. Ekshumację przerwało zajęcie tych terenów przez Armię Czerwoną.
Od 1943 sowieci uparcie twierdzili, że Polaków w Katyniu zamordowali Niemcy. Kłamstwa sowietów wspierali Amerykanie i Brytyjczycy, którzy zakazali pisania o sowieckiej odpowiedzialności za Katyń w czasopismach polskich wydawanych na Zachodzie, w tym w prasie Polskich Ził Zbrojnych. Po wojnie w PRL represjami komuniści karali za mówienie prawdy o Katyniu. Cenzura zakazywała pisania prawdy o Katyniu.
Od czasów transformacji ustrojowej rządy ZSRR i Rosji prowadzą permanentną akcję szerzenia kłamstw o rzekomych mordach, które na sowieckich jeńcach mieli rzekomo dokonywać Polacy. Celem tej akcji jest wmówienie ludziom, że Katyń był słuszną zemstą na rzekomych mordercach sowieckich żołnierzy. Równocześnie w debacie publicznej w Rosji neguje się w ogóle sowiecką odpowiedzialność za zbrodnię w Katyniu.
Eksterminacja polskich oficerów były jednym z wielu przejawów zbrodni sowieckich na Polakach. Jedną z takich masowych zbrodni przywoływaną przy okazji brodni katyńskiej była operacja polska. 11 sierpnia 1937 roku szef NKWD Jeżow wydał rozkaz numer 00485 nakazujący eksterminację Polaków w ZSRR. Na podstawie rozkazu Jeżowa, z rasistowskich pobudek, sowieci uwięzili kilkaset tysięcy Polaków pod zarzutem szpiegostwa na rzecz II RP w latach 1937 – 1938. Na podstawie surrealistycznych zarzutów sowieci zamordowali 200 000 Polaków tylko ze względu na ich narodowość. W masowym mordowaniu Polaków wzięła udział NKWD, WKP(b), milicja, administracja, i komsomolcy.
Dzieci pomordowanych Polaków też były ofiarami. Nie dopuszczono ich do edukacji i podjęcia lepszej pracy. Przez lata były skazane na nędzę. Władze odmawiały dzieciom wszelkiej wiedzy o losie ich rodziców. Kolejnym aspektem sowieckich represji wobec polskich dzieci było wysłanie młodych Polaków przez sowietów do sowieckich obozów koncentracyjnych dla dzieci. W obozach tych sowieci zmienili tożsamość 100 000 polskich dzieci. W sumie sowieci zmienili tożsamość 500 000 dzieci z różnych nacji, które w sowieckiej Rosji były eksterminowane. Do dziś władze rosyjskie odmawiają ujawnienia danych dzieci, którym odebrano ich tożsamość.
Polacy byli mordowani na podstawie decyzji administracyjnej, od razu po aresztowaniu, w okolicznych lasach. By ukryć fakt zamordowania informowano, że Polacy zostali skazani na 10 lat łagru bez możliwości kontaktu. Po 10 latach administracja nie odpowiadała na pytania o los pomordowanych.
Sowieci od początku swej tyranii w Rosji dyskryminowali Polaków z pobudek etnicznych. Polacy byli najbardziej prześladowaną grupa etniczną w ZSRR - ponieważ opierali się sowietyzacji, bolszewicy zdecydowali o ich eksterminacji.
Polacy w ZSRR nie zdawali sobie sprawy, że są skazani na zagładę. Podczas gdy sowieci wymordowali 3% populacji, Polacy zostali wymordowani w 30%. Represje nie dotknęły w ZSRR właściwie tylko Żydów. Za eksterminację Polaków nikt nie poniósł konsekwencji. Podobnie jak za Zbrodnię Katyńską.
Fot. Jan Bodakowski