Radość miłości - najnowsza adhortacja o rodzinie
Nie należy oczekiwać nowych norm ogólnych typu kanonicznego - tłumaczy papież Franciszek w najnowszej adhortacji "Amoris laetitia" (nr 300). Jest ona owocem troski o wszystkie rodziny. Nauczanie doktrynalne pozostaje bez zmian, nie ma decyzji o Komunii Świętej dla osób żyjących w ponownych związkach.
Jest natomiast zachęta, aby osoby rozwiedzione włączały się w życie Kościoła przez uczestnictwo w liturgii, religijne wychowanie dzieci, działalność charytatywną, zaangażowanie w ruchy katolickie.
Związki niesakramentalne to temat, któremu poświęcony jest VIII rozdział najnowszej adhortacji. - Za kluczowy punkt dla zrozumienia go można uznać numer 300 - zauważa o. prof. Kazimierz Lubowicki OMI. Papież tłumaczy w nim, że „nie należy oczekiwać nowych norm ogólnych typu kanonicznego”.
Omówienie rozdziału VIII adhortacji - związki niesakramentalne
Na początku trzeba podkreślić sprawę oczywistą, że adhortacja poświęcona jest – jak wskazuje jej tytuł – „miłości w rodzinie”. Kwestię związków niesakramentalnych Papież porusza w rozdziale VIII adhortacji, zapowiadając, że wszyscy będą zaintrygowani sposobem podejścia (AL 7). Specyfika podejścia polega na tym, że w adhortacji nie tyle mówi się „co” myśleć, ale przede wszystkim „jak” myśleć. Papież Franciszek proponuje myślenie w kluczu trzech słów:
towarzyszyć, rozeznawać, integrować (tzn. włączać w życie Kościoła).
TOWARZYSZYĆ
Papież zachęca, by osobom w związkach niesakramentalnych towarzyszyć z szacunkiem, mając świadomość, że ich sytuacja to nie „problem do rozwiązania”, ale że są to nasze siostry i bracia, którzy należą do jednego Kościoła „świętego i grzesznego zarazem”, z którymi łączy nas jeden chrzest. „Są ochrzczeni, są braćmi i siostrami, Duch Święty rozlewa w nich dary i charyzmaty dla dobra wszystkich” (AL 299).
Papież proponuje unikać rozwiązań krańcowych. „Dyskusje, jakie mają miejsce w środkach przekazu lub w publikacjach, czy też pomiędzy ludźmi Kościoła, przebiegają od niepohamowanej chęci zmiany wszystkiego, pozbawionej wystarczającej refleksji i ugruntowania, do postawy usiłowania rozstrzygnięcia wszystkiego za pomocą ogólnych norm lub wyciągania daleko idących wniosków z niektórych refleksji teologicznych” – czytamy w adhortacji (AL 2).
Równocześnie podkreśla, że nie wszystkie dyskusje doktrynalne i duszpasterskie musi rozstrzygać Magisterium (AL 3).
ROZEZNAWAĆ (w wierności niezmiennemu Magisterium, z realizmem, w prawdzie)
Co znaczy „rozeznanie” dla Papieża Franciszka? Czy to, że osoba znajdzie sobie kapłana, który powie jej: wszystko w porządku? Nie. Rozeznanie to jeden z podstawowych procesów w życiu duchowym: trzeba z poprawnie ukształtowanym sumieniem stanąć w obecności Boga, z gotowością przemiany swego życia, trzeba nieustannie wsłuchiwać się szczerze i uczciwie w Słowo Boże, szukając, co jest wolą Bożą dla nas w danym momencie.
Mówiąc o rozeznaniu, Papież kładzie nacisk na realistyczne spojrzenie na sytuację osób żyjących w powtórnych związkach (AL 36). W trosce o ten realizm przypomina tradycyjną naukę o nierozerwalności i sakramentalności małżeństwa. Zwraca też uwagę na cierpienie dzieci w sytuacjach konfliktu między rodzicami, konkludując: „Rozwód jest złem i bardzo niepokojący jest wzrost liczby rozwodów. Z tego względu niewątpliwie naszym najważniejszym zadaniem duszpasterskim w odniesieniu do rodzin jest umocnienie miłości i pomaganie w leczeniu ran, abyśmy mogli zapobiec poszerzaniu się tego dramatu naszych czasów” (AL 246).
Mając świadomość trudnej prawdy o życiu osób w powtórnych związkach, proponuję rozeznanie duszpasterskie, jako formę troski o pogłębienie ich życia duchowego. Zachęca: „w obliczu trudnych sytuacji oraz poranionych rodzin trzeba zawsze pamiętać o zasadzie ogólnej: «Niech wiedzą duszpasterze, że dla miłości prawdy mają obowiązek właściwego rozeznania sytuacji» (Familiaris consortio, 84). Stopień odpowiedzialności nie jest równy w każdym przypadku i mogą istnieć czynniki, które ograniczają zdolność podejmowania decyzji. Dlatego też należy jasno wyrażać naukę, ale trzeba unikać osądów, które nie uwzględniają złożoności różnych sytuacji i koniecznie zwracać uwagę na sposób, w jaki ludzie żyją i cierpią z powodu stanu, w jakim się znajdują” (AL 79).
WŁĄCZAĆ W ŻYCIE KOŚCIOŁA
Papież proponuje nową logikę duszpasterską, która nie poprzestaje na jurydycznej ocenie sytuacji, ale stara się dosięgnąć konkretnych ludzi w sytuacji, w której są, aby pomóc im pełniej żyć Ewangelią mimo ich ograniczeń. „Chodzi o włączenie wszystkich. Trzeba pomóc każdemu w znalezieniu jego sposobu uczestnictwa we wspólnocie kościelnej, aby czuł się przedmiotem „niezasłużonego, bezwarunkowego i bezinteresownego” miłosierdzia. Nikt nie może być potępiony na zawsze, bo to nie jest logika Ewangelii! Nie mam na myśli tylko rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach, ale wszystkich niezależnie od sytuacji, w jakiej się znajdują” (AL 297).
Również w tym wypadku Ojciec Święty proponuje realizm duchowy, jako kryterium postępowania. Oczywiście, jeśli ktoś afiszuje się z obiektywnym grzechem tak, jakby był częścią ideału chrześcijańskiego, czy chciałby narzucić coś innego od tego, czego naucza Kościół, to nie może domagać się, by uczyć katechizmu czy przepowiadać, i w tym sensie istnieje coś, co go oddziela od wspólnoty (por. Mt 18, 17). Musi na nowo usłyszeć Ewangelię i wezwanie do nawrócenia. Nawet jednak dla takiej osoby może istnieć jakiś sposób uczestniczenia w życiu wspólnoty: w pracy socjalnej, w spotkaniach modlitewnych lub w tym, co może sugerować jego osobista inicjatywa wraz z rozeznaniem duszpasterza.” (AL 297).
Możliwości włączenia w życie Kościoła są różne. W adhortacji można przeczytać: „Ich udział może wyrażać się w różnych posługach kościelnych: trzeba zatem rozeznać, które z różnych form wykluczenia obecnie praktykowanych w dziedzinie liturgicznej, duszpasterskiej, edukacyjnej oraz instytucjonalnej można przezwyciężyć. Oni nie tylko nie muszą czuć się ekskomunikowani, ale mogą żyć i rozwijać się jako żywe członki Kościoła, odczuwając, że jest on matką, która ich zawsze przyjmuje, troszczy się o nich z miłością i wspiera ich na drodze życia i Ewangelii” (AL 299).
Papież troszczy się o roztropne działanie duszpasterskie w tym względzie. Przestrzega, aby zaangażowanie w życie Kościoła osób w ponownych związkach nie stwarzało wrażenia dwulicowości. „Aby uniknąć wszelkich błędnych interpretacji, należy pamiętać, że Kościół w żadnym przypadku nie może wyrzec się proponowania pełnego ideału małżeństwa, planu Bożego w całej swej okazałości”.
Na zakończenie tego omówienia trzeba zaznaczyć, że Papież, troszcząc się o osoby w powtórnych związkach, zwraca uwagę na to, że „zrozumienie sytuacji wyjątkowych nigdy nie oznacza ukrywania światła pełniejszego ideału ani proponowania mniej, niż to, co Jezus oferuje człowiekowi”. „Młodzi ludzie ochrzczeni powinni być zachęcani, by nie wahali się wobec bogactwa, jakie ich planom miłości zapewnia sakrament małżeństwa, silni wsparciem, jakie otrzymują z łaski Chrystusa i możliwości pełnego uczestnictwa w życiu Kościoła”. Letniość, wszelkie formy relatywizmu lub przesadny szacunek, z jakim się go proponuje, byłby brakiem wierności Ewangelii, a także brakiem miłości Kościoła wobec samych młodych”. Papież wręcz oświadcza: „Dzisiaj bardziej istotny niż duszpasterstwo niepowodzeń jest wysiłek duszpasterski na rzecz umocnienia małżeństw i w ten sposób zapobieżenia rozpadom” (AL 307).
Źródło: prawy.pl