Lewicowe media i politycy, robią wszystko by zapewnić bezpłatną reklamę realnie nielicznej, nie mającej wpływów, ani ambicji udziału w wyborach, organizacji jaką jest Obóz Narodowo Radykalny. Kampanii ta nie opiera się jednak na żadnych faktach, tylko na hucpiarskich pomówieniach, o rzekomy faszyzm, rasizm, sprzeczność z chrześcijaństwem.
Lewica szkalująca ONR w swej retoryce operuje instrumentarium znanym z antysemickiej propagandy nazistów. Portal TVN 24 poinformował, że przełożeni z Polskiej Prowincji Zgromadzenia Księży Misjonarzy zakazali „jakichkolwiek wystąpień publicznych oraz organizowania wszelkiego rodzaju zjazdów, spotkań i pielgrzymek, a także wszelkiej aktywności w środkach masowego przekazu, w tym w środkach elektronicznych" księdzu Jackowi Międlarowi znanemu z swojego wsparcia dla młodych nacjonalistów.
To nie pierwsza represja jak spotkała młodego kapłana. Został on wywalony z wrocławskiej parafii na prośbę kilku parafian (co świadczy o nieodpowiedzialności jego przełożonych, którzy słuchając różnych frustratów zafundowali sobie kolejne lata bzdurnych donosów na księży, od mitomanów którym zawsze u każdego księdza coś nie będzie się podobać – np. to że ksiądz zamiast mówić o niebie, straszy ludzi piekłem i psuje atmosferę w kościele wypowiedziami o aborcji). Ksiądz Jacek Międlar karnie został zesłany do Zakopanego. W Zakopanem za udział w uroczystościach patriotycznych organizowanych przez ONR ksiądz Jacek został zesłany do zamkniętego klasztoru. W ostaniom sobotę kolejnym zbrodniczym czynem duchownego było odprawienie mszy w katedrze białostockiej w rocznice powstania ONR. Po mszy odbył się marsz i koncert (osoba która wynajęła salę Uniwersytetu Białostockiego już straciła pracę – co jest ewidentnie sprzeczne z zasadą zakazu dyskryminacji ze względów politycznych).
Kompletnie absurdalna i świadcząca o braku szacunku dla pieniędzy podatników jest decyzja prokuratury o postępowaniu, które ma na celu ustalić czy nie doszło do propagowani faszyzmu i znieważania na tle narodowościowym. ONR na swoim marszu skandowali „Śmierć wrogom ojczyzny", „Wielka Polska katolicka", „Polacy przeciw imigrantom", „Narodowy radykalizm", „My Europę obronimy, islamistów nie wpuścimy". Swoje śledztwo w sprawie obchodów rocznicy ONR zapowiedział rzecznik Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar (co jest kolejnym argumentem na rzecz likwidacji tego urzędu). Kuria archidiecezjalna w Białymstoku przeprosiła „wszystkich, którzy poczuli się dotknięci zachowaniem członków ONR w katedrze białostockiej w minioną sobotę 16 kwietnia 2016 r. Incydent wynikł z niedopatrzenia administracji parafialnej.
Kuria zapewnia, iż Kościół białostocki jest apartyjny i jest mu obcy nacjonalizm". Teraz kuria powinna przeprosić wszystkich tych, którzy poczuli się urażeni przeprosinami sugerującymi, ze manifestowanie patriotyzmu czy pamięć o organizacji której członkowie bohatersko walczyli z okupantem w czasie II wojny światowej jest czymś niewłaściwym. Takie chucpiarskie i antypolskie sugestie to popis ignorancji i braku wrażliwości wobec polskich patriotów. Jeżeli lewicy uda się zdelegalizować ONR to nie będzie koniec. Po ONR będą delegalizowane i inne formacje narodowe, prawicowe i patriotyczne. Potem PiS. A na końcu i kościół katolicki, który non stop jest przez te same lewicowe środowiska oskarżany o odpowiedzialność za nazizm i Holocaust. Z ONR można się nie identyfikować, ale należy pamiętać, że napaść na ONR to kolejna odsłona wojny z wszystkimi katolikami i Polakami.
Jan Bodakowski