Konflikty geopolityczne, w które uwikłana jest Rosja, anemiczne ceny ropy i osłabiony rubel działają korzystnie na największe w tym kraju firmy zajmującą się hodowlą zwierząt oraz uprawą roślin. Nałożenie sankcji wymusiło bowiem na Rosjanach ruszenie z własną produkcją, co z powodzeniem czynią.
Najbogatsi z najbogatszych w Rosji, od Władimira Ewtuszenkowa aż po Giennadija Timczenkę, przyjaciela prezydenta Władimira Putina, inwestują w pomidory i jabłonie. Zarówno zyski, jak i produkcja wykazują stałą tendencję wzrostową.
Znajdujący się w Kursku holding Miratorg tylko między styczniem a marcem 2016 roku zwiększył wolumen sprzedaży o 16 proc. do 173 tys. ton w porównaniu z tym samym okresem w 2015 roku. Firma znacząco zwiększyła sprzedaż wysokiej jakości wołowiny oraz odnotowała wzrost sprzedaży w innych obszarach: od drób, przez zboża aż po wieprzowinę.
Przykładem przedsiębiorstwa, które skorzystało na sytuacji, w jakiej znalazła się Rosja jest także Ros Agro Plc, która obecnie ma ambitne plany zbudowania licznych farm świńskich i szklarni w centralnej i wschodniej części Rosji oraz dokonanie inwestycji z pieniędzy ze sprzedaży udziałów na brytyjskiej giełdzie papierów wartościowych.
Należąca do miliardera Wadima Moskowicza Ros Agro ma wyłożyć 250 mln na inwestycje, aby zapełnić lukę powstałą przez wynikłe z sankcji wstrzymanie importu oraz wzrost cen towarów zagranicznych wynikły z osłabienia rubla.
- Firma zamierza inwestować agresywnie i rozwijać się – oświadczył Światosław Arsenow, który pomaga nadzorować około 300 mln wraz z udziałami w korporacji finansowej UralSib w Moskwie. - Dewaluacja rubla uczyniła ten sektor bardzo atrakcyjnym z perspektywy generowania pieniądza – dodał.
Rosja, która w 2013 roku była dziewiątym na świecie importerem żywności, ograniczyła – jak wynika z danych znajdujących się w posiadaniu rządu - sprowadzanie produktów z zagranicy o niemalże 40 proc. do 2015 roku.
Decyzje o intensywnym inwestowaniu w rozwój rodzimego przetwórstwa i rolnictwa stanowiły niejako odpowiedź na apel prezydenta Władimira Putina, który wezwał właścicieli potężnych farm hodowlanych i gospodarstw rolnych do „uczynienia Rosji najbogatszym krajem” jeśli chodzi o rolnictwo.
Obecnie Rosja produkuje dostateczną ilość mięsa, aby być samowystarczalną. Zbyt mało natomiast zboża, owoców i warzyw.
Warto w tym miejscu dodać, że Ros Agro podwoiła swoje dochody od czasu kiedy w sierpniu 2014 roku objęto Rosję sankcjami. Ale nie tylko ona... I tak zamiast uderzyć w Rosję, zachodnie sankcje zmotywowały ją do rozwoju.
Źródło: Bloomberg, inf. własna