Homoterroryści wzięli się za poloneza
„Poloneza czas zacząć” – od tych słów rozpoczął, nasz wieszcz narodowy, Adam Mickiewicz barwny opis tańca jaki od wieków towarzyszy Polakom w czasie zabawy. Przez lata zmieniała się muzyka, a polonez wciąż z młodzieńczą fantazją rozpoczynał bale. Aż do czasu kiedy to na horyzoncie pojawiła się Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, która dokonała egzekucji na tradycyjnym polonezie.
„Podkomorzy rusza
I z lekka zarzuciwszy wyloty kontusza,
I wąsa podkręcając, podał rękę Zosi
I skłoniwszy się grzecznie, w pierwszą parę prosi”
Przez lata od tego samego tańca, który to Mickiewicz w epopei narodowej „Pan Tadeusz” opisał rozpoczynaliśmy bal studniówkowy. Pierwszą „poważną” imprezę w życiu. Czy tak pozostanie?
Istnieją uzasadnione obawy, że nie. Minister ds. równości Agnieszka Kozłowska-Rajewicz oraz Związek Nauczycielstwa Polskiego objęli patronatem książkę pt. „Lekcja równości”. Publikację, którą można nabyć bezpłatnie, np. ściągając z internetu bądź też zamówić od ZNP, wydała Kampania przeciw Homofobii.
Z podręcznika dowiadujemy się, że nauczyciele podczas lekcji powinni akcentować, że Maria Konopnicka była lesbijką, jak również autorzy publikacji wskazują inne przykłady osób jakie to uznali, za te o odmiennej orientacji seksualnej. W tym kontekście pojawia się np.: Witold Gombrowicz, Maria Dąbrowska, a nawet Władysława Warneńczyk czy Juliusz Cezar.
W zaleceniach dla grona pedagogicznego możemy przeczytać sugestię by pedagog na lekcję zaprosił „gościa będącego osobą homoseksualną, biseksualną lub transpłciową", jednak raczej nie konfrontować go z księdzem z powodu ryzyka „sytuacji replikującej opresje społeczne".
W rozmowie z „Rzeczpospolitą” rekomendująca podręcznik Agnieszka Kozłowska-Rajewicz stwierdziła:
– Mam bardzo wiele patronatów, często rekomenduję poradniki, informatory i broszury, które promują tolerancję i równe traktowanie. Zdecydowałam się również na ten patronat, bo w Polsce brakuje materiałów, które pomogłyby nauczycielom zrozumieć problemy uczniów nieheteroseksualnych.
I tak w podręczniku wydanym przez Kampanię przeciw Homofobii bardzo wiele miejsca poświęcono problemowi homoseksualizmu wśród młodzieży uczącej się. „Młodzież ta jest ponad cztery razy bardziej osamotniona" – dowiadujemy się z podręcznika.
Czy osamotnienie wśród uczniów homoseksualnych ma zredukować możliwość tańczenia poloneza podczas studniówki z osobą tej samej płci? Bo to, że w czasie tradycyjnego balu na jakim uczniowie bawią się 100 dni przed maturą, polonez jest tańczony jedynie przez pary utworzone z osób przeciwnej płci to według podręcznika jest przejawem dyskryminacji! Piszący to nie wspominają jednak czy tylko oni tak uważają, czy jeszcze ktoś inny, np. sami uczniowie.
„Brzmią zewsząd okrzyki:
"Ach, to może ostatni! patrzcie, patrzcie, młodzi,
Może ostatni, co tak poloneza wodzi!" – ostrzegała XIX-wieczna polska szlachta, że mogą nastać czasy kiedy to zabraknie osoby, która z tak wielkim kunsztem jak Podkomorzy poloneza poprowadzić.
Trudno jednak przypuszczać, że ktokolwiek w tamtym dworku przypuszczał, że po latach ktoś waży się zakłócić sam kształt tradycyjnego tańca. Nakaże chłopcu z chłopcem, a dziewczynie z dziewczyną tańczyć. Jednak co się stanie, kiedy to uczniowie tylko w parach mieszanych zgodzą się zatańczyć?
Odpowiedź na to pytanie trudna nie jest. Wszak ktoś już kiedyś parytety wymyślił. W razie braku uczniów „homo” zawsze minister ds. równości Agnieszka Kozłowska-Rajewicz może nakazać ich zastosowanie.
Agata Bruchwald
Źródło: rp.pl
Na zdjęciu: Polonez wykonany przez warszawiaków na pl. Zamkowym z okazji Dnia Flagi Narodowej w dniu 2 maja 2013 r., fot. Barbara Rode
Źródło: prawy.pl