Kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych z ramienia Republikanów Donald Trump oświadczył w niedzielę, że jest otwarty na podniesienie podatków dla zamożnych Amerykanów, jednocześnie podtrzymując wcześniejszą obietnicę obniżenia podatków dla wszystkich Amerykanów.
- Ja mam wolę płacić więcej, i wiecie co, zamożni mają ochotę płacić więcej – powiedział Trump w jednym z programów w stacji ABC.
Trump, który ostatnio faktycznie otrzymał prezydencką nominację z ramienia Republikanów po tym, jak z wyścigu o Biały Dom wycofali się dwaj jego rywale, zadeklarował, iż zjednoczy partię swoją osobą. Mimo tych zapewnień Republikanie pozostają głęboko podzieleni co do tego, czy wspierać kandydaturę milionera. Tacy Republikanie, jak chociażby Paul Ryan, czołowy przedstawiciel tej frakcji w Izbie Reprezentantów, zdystansował się od propozycji Trumpa wprowadzenia dla muzułmanów tymczasowego zakazu wjazdu w granice Stanów Zjednoczonych. Różnice poglądów dotyczą również kwestii ekonomicznych.
Wysunięte przez Trumpa we wrześniu zeszłego roku propozycje zmian w systemie podatkowym zawierały wprowadzenie licznych i wysokich ulg podatkowych dla małych i średnich przedsiębiorców oraz gospodarstw domowych. Zaproponował zredukowanie najwyższego podatku dochodowego nawet do 25 proc. z obecnych 39,6 proc. Obecnie uległy one modyfikacji. - Wraz z trwającymi rozmowami, plan ulega zmianie – oświadczył Trump w ABC. Niemniej nadal chce on chronić klasę średnią i drobnych oraz średnich przedsiębiorców kosztem najbogatszych.
Źródło: Reuters