Słowa prof. Krystyny Pawłowicz to cytat z organizatorów Marszu Szmat?
Profesor Pawłowicz w TVN nt. Marszu Szmat: "Ulica nie należy do dziw, ku...., alfonsów i tak dalej. (...) Te baby... po prostu szmaty". Rozgorzała kolejna wielka dyskusja na forach i w telewizji, pełna zdziwionych „chamską i arogancką wypowiedzią PiS-owca“ ludzi. Słusznie?
Już raz broniłem profesor Pawłowicz, pomimo mojej ogólnej niechęci do samego PiS-u, bo uważałem tak, jak i dziś - iż nie powiedziała niczego zdrożnego. Tak, jak i w pierwszym przypadku, profesor Pawłowicz powiedziała po prostu to, co jasno uważa i co - oczywiście - jest prawdą.
Niemniej, różnica polega na tym, że o ile w przypadku sprzed paru tygodni, gdy poseł Ruchu Palikota - Bęgowski aka Grodzki/a/e - poczuł się urażony prawdą powiedzianą prosto w oczy, o tyle w najnowszej aferze wokół „prostactwa PiS-u“, chodzi o coś z goła innego.
„Dziennikarz“ TVN-u w programie „Wstajesz i wiesz“ (którego gościem była prof. Pawłowicz), wciąż trwał nieprzejednany w swojej tezie, iż słowa Pawłowicz oznaczają, że „kobieta sama sobie jest winna gwałtowi“. A tymczasem, jak się okazuje, profesor Pawłowicz miała pełne prawo do powiedzenia tych słów, bowiem.. niemalże cytowała (sic!) stronę organizatora marszu - Fabryki Równości (tak, tej samej, która w Łodzi stworzyła - dyskryminującą normalnych i zdrowych ludzi - kartę rabatową dla środowisk LGBTQ!).
W swoim oświadczeniu, jakie umieściła na swoim profilu na facebooku późnym wieczorem 22 maja, jasno pokazuje, skąd u niej takie słowa, udowadniając tym samym... populizm „obruszenia się“ dziennikarza TVN-u, a zarazem totalną ignorancję tłumów dyskutujących na ten temat ludzi!
Ciekawe jest to, że apel ten nie pojawił się w mediach z równą siłą, co wcześniejsze słowa Pawłowicz. Poniżej prezentujemy tekst tego oświadczenia.
Maciej Kałek
www.facebook.com/Narodowykatol
fot. sejm.gov.pl
Oświadczenie:
Obrażających się na mnie za mój komentarz w TVN24 nt. „Marszu Szmat” kieruję pod właściwy adres, tj. na strony Fabryki Równości – organizatora marszu, który zapraszał do udziału następującym tekstem (o ile jeszcze tego nie zdjęto). Cytuję za organizatorami:
„…dziwki i dżentelmeni, damy i żigolaki, kurtyzany i alfonsi, napalone queery i wyzwoleni feminiści, cudzołożnice i jawnogrzesznicy, fetyszystki i transwestyci, córy Koryntu i sukinsyni, nierządnice i sutenerzy, dominy i niewolnicy, ladacznice i stręczyciele, dewiantki i puszczalscy, święte prostytutki i sprośni utrzymankowie, sodomitki i zbereźnicy, poliamorystki i swingerzy, wszetecznice i rozpustnicy, nimfetki i satyrzy, bezwstydnice i erotomani, cyklistki i pedały… to jest nasza noc. Duszą, ciałem i seksem świętujemy 1. warszawski Marsz Szmat (Slutwalk)...”
Po marszu organizatorzy przewidzieli m. in. następujące imprezy: "Sodoma. Zdziry & libertyni", "Zboczenie na scenie" czy "Rozpusta na parkiecie".
W programie TVN zacytowałam jedynie fragment tego zaproszenia nie dodając od siebie żadnego nowego określenia.
Cała ta impreza skompromitowała ważny problem ochrony ofiar gwałtu, na którą uwagę zwróciło tylko Prawo i Sprawiedliwość zgłaszając projekt ustawy o podwyższeniu kary za gwałty. Żadna z potępiających mnie dziś osób, w tym najbardziej oburzona Pani Marszałek Ewa Kopacz i Pani Minister Kozłowska-Rajewicz, projektu tego nie poparły.
Obecne obrażające mnie komentarze dowodzą jedynie hipokryzji moich oskarżycieli.
Krystyna Pawłowicz
Poseł na Sejm RP
Źródło: prawy.pl