Rząd Węgier zamknął centrum przyjmowania uchodźców w mieście Nagyfa, w pobliżu południowej granicy tego kraju.
Wnosiły o to władze samorządowe pobliskich Algyő, Hódmezovásárhely, Mako i Maroslele. Powodem były dwa incydenty, w których młodzi mężczyźni z obozu napastowali młode kobiety w autobusie miejscowej komunikacji.
Jak powiedział burmistrz Algyő, Áron Molnár, minister spraw wewnętrznych Sándor Pintér poinformował samorząd o podjętej decyzji. W specjalnie wystosowanym liście Pintér zapewnił, że rząd stale monitoruje sytuację na granicy z Rumunią pod kątem migracji i – jeżeli zaistnieje taka konieczność – wzniesie na niej ogrodzenie.
Źródło: dailynewshungary.com