Tajemnice kuli, która zraniła Jana Pawła II

0
0
0
/

zamachjpiiChoć włoski sąd skazał Ali Agcę na dożywotnie więzienie, wciąż nie jest pewne, że to on wystrzelił kulę, która omal nie pozbawiła życia Jana Pawła II. Strzały rozległy się o godzinie 17.17. Ciężko ranny papież osunął się na ręce ochroniarzy. Natychmiast przewieziono go do kliniki Gemelli, gdzie chirurdzy rozpoczęli operację. 6 godzin później kierownictwo kliniki podało informację, że Jan Paweł II przetrzymał i będzie żył. Po 22-dniowej rehabilitacji Papież - Polak wrócił do Watykanu do normalnej pracy. Ogłosił również, że "modli się za brata, który chciał mnie zabić, a któremu z serca przebaczyłem." Kilkanaście sekund po zamachu, włoscy policjanci zatrzymali Ali Agcę - Turka, który strzelał do Jana Pawła II. Zaczął się szamotać z siostrą zakonną, która zauważyła, że strzela. W jego ręce znaleziono pistolet typu Browning, w którym brakowało dwóch nabojów. Agca stanął przed sądem i w lipcu został skazany na dożywocie. Sprawa została zamknięta, a cztery miesiące później prokurator Hilario Martella wszczął śledztwo, które miało odpowiedzieć na pytanie o osoby, które stały za Agcą i organizowały spisek na życie papieża. Wiele miesięcy później, gdy Ali Agca zaczął zeznawać (chciał w zamian uzyskać przeniesienie do więzienia o lżejszym rygorze), ujawnił, że na placu świętego Piotra nie był sam. Towarzyszyli mu trzej Turcy. Jeden z nich - naziwskiem Oral Celik - również próbował zabić Jana Pawła II. Włoscy prokuratorzy zlecili ekspertyzę balistyczną. Miała odpowiedzieć na pytanie o tor lotu kul. Okazało się wówczas, że w stronę Jana Pawła II poleciało co najmniej pięć kul. Dwie trafiły papieża, jedna zraniła w palec księdza Dziwisza, dwie inne zraniły lekko amerykańskie turystki. Jednak w magazynku pistoletu znalezionego przy Agcy brakowało dwóch kul. To oznacza, że trzy pociski musiały być wystrzelone z innego pistoletu. A więc strzelców było co najmniej dwóch. Odpowiedź na pytanie o to, kto strzelał, dałaby ekspertyza balistyczna na kuli, która zraniła Jana Pawła II. Papież otrzymał ją "w prezencie" od chirurgów z kliniki Gemelli, którzy podczas operacji wyjęli pocisk z jego ciała. Ojciec Święty zatrzymał tą "pamiątkę" i przywiózł ze sobą w 1982 roku do Fatimy. W trakcie mszy świętej, podczas której dziękował za swoje ocalenie, umieścił pocisk w koronie wizerunku Matki Boskiej Fatimskiej. Tam znajduje się do dziś. -Aby wyjaśnić czy to na pewno Ali Agca strzelał do papieża, trzeba przebadać tą kulę - mówi Ferdinando Imposimato - prokurator, który brał udział w śledztwie w sprawie. Tyle tylko, że nikt nigdy się tym nie zajął. Gdyby się okazało, że kula nie została wystrzelona przez Agcę, czy oznaczałoby to, że turecki terrorysta trafił do więzienia niesłusznie. - Nie - odpowiada Imposimato. - On na pewno strzelał do Jana Pawła II i na pewno próbował go zabić. Jego wina jest bezsporna. Oral Celik był jednym z terrorystów z organizacji Szare Wilki. Został oskarżony przez włoska prokuraturę w związku z zamachem na Jana Pawła II, ale sąd go uniewinnił z powodu braku dowodów. Proces był poszlakowy, oparty na zeznaniach Agcy ze śledztwa, ale ten wycofał je na sali sądowej. Celik został schwytany dopiero w 1997 roku we Francji. Wydano go do Turcji, gdzie stanął przed sądem za współudział (razem z Ali Agcą) w zabójstwie tureckiego dziennikarza. Jednak i tym razem sąd go uniewinnił. Celik zajął się później legalnym biznesem. Jest dziś właścicielem firmy sprzedajaćej produkty rolne i prezesem klubu sportowego w rodzinnej Malatyi.  

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną