Naukowcy chcą hodowli ludzkich organów na farmie dla zwierząt
/
Chcemy stworzyć chimery dlatego, że chcemy zobaczyć jakiś rodzaj potwornych stworzeń. Czynimy to dla celów biomedycznych – wyznał Pablo Ross, biolog reproduktywny z Uniwersytetu Kalifornia.
Chimera jest połączeniem organizmu człowieka i zwierzęcia. Dzięki nim naukowcy chcą stworzenia żywych modeli do testowania rozwoju chorób u człowieka. Jak zauważa redaktor Rob Stein: "najśmielszą nadzieją jest stworzenie farm zwierząt z ludzkimi organami transplantowanymi nieuleczalnie chorym pacjentom". Działania te są znane jako medycyna regeneracyjna.
Wedle dokumentu amerykańskiej Narodowej Instytucji Zdrowia (NIH) NOT-OD-15-158 z 23 września 2015 nie będzie ona finansowała badań nad embrionami łączącymi geny zwierząt i ludzi. Wedle redaktora Antonio Regalado z MIT Technology Review w dwóch zespołach w Kalifornii oraz jednym w Minnesocie w 2015 stworzono 20 hybryd człowieka ze świnią oraz człowieka z owcą.
Na stronie NIH 6 listopada 2015 umieszczono nagranie panelu dyskusyjnego o "zwierzętach zawierających ludzkie komórki". W trakcie niego pojawiły się informację, że w przypadku w technologii hodowania organów dla ludzi zastosowanie mają badania zespołu Hitomi Matsunari, Hiroshi Nagashima w zakresie zapłodnienia in vivo odnośnie do trzustki u klonowaych świń.
Chińczycy Wanyou Feng, Yifan Dai i inni w tekście z International Journal of Molecular Science z marca 2015 wysunęli propozycję użycia technologii CRISP/Cas9 i komórek macierzystych do hodowania organów ludzi. Wykorzystane miały być zmodyfikowane genetycznie świnie. Uzasadnieniem dla takich działań stała się teoria ewolucji. Podczas listopadowego spotkania NIH na miasteczku akademickim w Maryland pojawiła się prezentacja ukazująca linie czasu. Wedle niej 210 milionów lat temu były na Ziemi krzyżówki żółwia z kurczakiem, a około 90 milionów lat temu krzyżówki świni z ludźmi, a następnie ludzi z myszami. Jako źródło tych informacji slajd pokazał stronę TimeTree. Nie ma tutaj wskazania na dowody archeologiczne. Sam zaś Karol Darwin w książce "O powstaniu gatunków" pisał, że brak śladów organizmów przejściowych przeczy jego teorii ewolucji.
Naukowcy rozważali kwestie użycia rezusów do stworzenia zarodka chimery. Podczas 4 godziny pojawiły się informacje m. in. o wpływie komórek OPC (oligodendrocyte progenitor cells) na psychikę myszy, że wywoływały antyspołeczne zachowania i schizofrenię. Badacz Juan Carlos Izpisua Belmonte z Salk Institute pokazał nieopublikowane wcześniej badania z tuzinem świńskich embrionów zawierających ludzkie komórki.
Profesor biologii komórkowej Stuart Newman z New York Medical College uważa o takich działaniach: "jest niszczeniem naszego pojęcia człowieczeństwa".
W styczniu 2016 Pablo Ross eksperymentował z edycją genów dla wczepienia świni ludzkiej trzustki. Pierwszym krokiem było usunięcie tego zapisu z embrionu zwierzęcia za pomocą lasera i molekuły syntezowanej w laboratorium. Następnie umieszczał pluripotencjalne komórki macierzyste człowieka (iPS) w embrionie świni. Następnie chimera była umieszczona w łonie. Po 28 dniach usuwał i badał, co geny człowieka zmieniły w organizmie świni.
Projektowanie organów rozpoczyna się od pobrania skóry człowieka, co oznacza w teorii stworzenie np. trzustki, której nie odrzuci organizm diabetyka.
Newman zauważa, że w przypadku tworzenia tą metodą komórek nerwowych: "Jeśli masz świnie z częściowo ludzkim mózgiem możesz mieć zwierzęta, które faktycznie mają świadomość jak człowiek. To może mieć potrzeby człowieka. My w rzeczywistości tego nie wiemy". Zauważa też: "Inna możliwość to, że zwierzęta mogą urodzić się [jako] stworzenia po części ludzkie, po części świńskie".
Zdobywca Nobla z chemii w 2009 i prezydent Royal Society 24 maja 2016 zauważył, że modyfikacje genetyczne ludzi: "To jest rodzaj nowej technologii gdzie mamy wiele potencjalnych korzyści, ale znaczne skutki etyczne".
Badania Rossa wspiera Uniwersytet Stanforda, a finansuje amerykański Departament Obrony i California Institute for Regenerative Medicine (CIRM).
Źródło: prawy.pl
