Węgierski rząd powinien zaprzestać usiłować dyskryminować genderyzm ideologią opartą na „konserwatywnych wartościach rodziny” - oświadczyła podczas piątkowej konferencji prasowej reprezentująca ONZ w Budapeszcie Frances Raday, która przewodzi grupie roboczej ds. dyskryminacji kobiet Rady Praw Człowieka ONZ.
Już samo nazywanie konserwatywnych wartości rodzinnych ideologią zakrawa na absurd, jednak jeszcze większym absurdem jest wydany przez wspomnianą Radę Praw Człowieka ONZ i jej grupę roboczą raport o dyskryminacji kobiet na Węgrzech – grupa robocza ds. dyskryminacji kobiet pracowała nad tym w dniach 17-27 maja.
Raday, która – co warto podkreślić – jest również profesorem prawa w College of Management Academics Studies w Izraelu, oświadczyła, że rząd powinien potraktować eliminację dyskryminacji genderowej jako priorytet. Jej zdaniem należałoby pomóc wykształcić dzieci do równości genderowej i praw człowieka, a ponadto zaangażować instytucje broniące praw człowieka oraz media.
Raday zauważyła, że węgierska konstytucja zapewnia równe prawa mężczyznom i kobietom oraz chroni instytucję rodziny. Dodała jednak, że rodzina, jako podstawowa jednostka społeczna, rzeczywiście ma prawo do gwarancji konstytucyjnych, ale konserwatywne wartości rodziny nie powinny być wykorzystywane do podkopywania politycznych, ekonomicznych i społecznych praw kobiet oraz równości genderowej.
Żródło: dailynewshungary.com