Zakazne słowa matka i ojciec. We Francji wystarczy słowo rodzic

0
0
0
/

- Co się stało z mamą? - pyta w jednej ze swoich piosenek Maryla Rodowicz. - Gdzieś się zmyła -odpowiada po chwili. A jak na to pytanie najprawdopodobniej w niedalekiej przyszłości będą odpowiadać Francuzi? - Urzędnicy podmienili ją na bezosobowego „rodzica”…

 

Kilka lat temu w Hiszpanii wprowadzono dwa nowe terminy na określenie mamy i taty, a mianowicie „rodzic A” i „rodzic B”. Zapis ten skierowany był przede wszystkim do osób tej samej płci, które chciały adoptować i wychowywać dziecko.

 

Teraz w ślady Hiszpanii idzie Francja. Rząd w tym kraju planuje wprowadzić ustawę zakazującą używania w dokumentach określeń "matka" i "ojciec". Według pomysłu osób stanowiący prawo oby dwa słowa, które w naturalny sposób małe dziecko najczęściej wypowiada jako pierwsze w swoim życiu, mają być zastąpione jednym bezosobowym wyrazem „rodzic”. Projekt ustawy ma być gotowy już 31 października 2013 roku.

 

Zmiany, podobnie jak w Hiszpanii, mają rozwiązać problem udokumentowania rodzicielstwa w małżeństwach homoseksualnych. Według informacji do jakich dotarło radio RMF FM w przygotowywanej ustawie ma się pojawić zapis o tym, że "małżeństwo to związek dwóch osób, różnej lub tej samej płci" i ustanowione zostaną "równe prawa adopcyjne".

 

Pytana o skutki adopcji dzieci przez homoseksualistów Francuska Minister Sprawiedliwości Christiane Taubira, stwierdziła, że nikt nie jest w stanie zapewnić, że rodzice heteroseksualni są w stanie zapewnić podopiecznemu lepsze warunki dla ich rozwoju niż pary homoseksualne.

 

W tym miejscu trudno nie wspomnieć o sprawie Georga Harasza i Douglasa Wirtha,o której pisano zaledwie kilka tygodni temu. Mężczyźni według prawa stanu Connecticut są tzw. „homoseksualnym małżeństwem”. „Pseudo małżeństwo” adoptowało w sumie dziewięciu chłopców. W styczniu 2011 r. postawiono im zarzuty nadużyć seksualnych wobec dwójki dzieci. W czasie procesu na jaw zaczęły wychodzić kolejne seksualne czyny jakich dopuszczali się na swoich zaadoptowanych dzieciach mężczyźni.

 

Projekt przygotowywanej ustawy, podobnie jak prawna instytucjonalizacja małżeństw homoseksualnych, wywołuje we Francji ostry sprzeciw społeczeństwa. W odpowiedzi na nowy pomysł rządu Francoisa Hollanda katolicy w manifeście "Modlitwa za Francję" napisali:

 

"dzieci powinny móc w pełni korzystać z miłości ojca i matki, i nie powinny być zakładnikami zachcianek dorosłych".

 

Minister Sprawiedliwości Christiane Taubira deklaruje, że projekt ustawy regulującej kwestię nazw "matka" i "ojciec" w dokumentach ma być gotowy już na 31 października 2013 roku.

 

„Na szczęście” nowocześni urzędnicy ograniczają się tylko do dokumentów i nie mówią jeszcze jak maluch ma się zwracać do swoich rodziców.

 

Do końca października pozostało jeszcze sporo czasu, a wśród francuskiego społeczeństwie możemy zaobserwować niespotykane jak dotąd przebudzenie. Miejmy nadzieję, że kolejne zmasowane manifestacje na ulicach Paryża zatrzymają ideologiczną rewolucję jaką serwują swoim obywatelom rządzący.

 

Agata Bruchwald
Źródło: wiadomosci.onet.pl, RMF FM
fot. sxc.hu

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną