Nawet jeśli Brytyjczycy zagłosują za Brexitem, Wielka Brytania z UE może nie wyjść

0
0
0
/

brexitJeżeli nawet Brytyjczycy zdecydują w czwartkowym referendum o wyjściu ze struktur unijnych, to i tak, aby dokonać Brexitu potrzebne jest przegłosowanie go w brytyjskim Parlamencie, które aktywowałoby Artykuł 50 Traktatu o Unii Europejskiej i niestosowaną dotychczas klauzulę wyjścia.

Wydaje się wysoce nieprawdopodobne, aby brytyjski parlament, z konserwatywną większością, zagłosował za opuszczeniem przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej mimo że dokładnie ta większość nawoływała dotychczas obywateli za opowiedzeniem się za Brexitem. Otóż mogą oni w takiej sytuacji zostać – i zapewne zostaną - „przekonani” przez swoich partyjnych liderów do głosowania za pozostaniem w UE. Jeżeli by bowiem odmówili, doprowadziłoby to do upadku rządu Davida Camerona, a do tego raczej nikt nie będzie chciał dopuścić.

O wiele bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest rozpoczęcie przez Camerona i jego ministrów negocjacji z UE i wymuszenie zmian w celu stworzenia preferencyjnego porozumienia dla Wielkiej Brytanii, aby ta pozostała we wspólnocie, analogicznego do tego, jakim cieszy się obecnie Norwegia.

Artykuł 50 przewiduje dwa lata okresu negocjacji, który to okres może zostać przedłużony, a także późniejsze automatyczne odnowienie członkostwa w UE. Cameron może zatem spróbować sprzeniewierzyć się woli Brytyjczyków, jeżeli ci zagłosują za wyjściem. Wielka Brytania może 23 czerwca zagłosować za Brexitem, jednakże David Cameron, londyńscy bankierzy, brytyjskie korporacje ciągnące krociowe zyski z eksportu towarów z Wielkiej Brytanii do UE (47 proc.) oraz inni posiadający w tym swój interes, którzy mają zbyt wiele do stracenia na wyjściu tego kraju z UE, zdecydują się najprawdopodobniej zignorować wyrażoną w referendum wolę obywateli, jeżeli ci będą domagali się opuszczenia wspólnoty.

Samo głosowanie zostanie zapewne przez nich potraktowane jako manewr czysto taktyczny, który brytyjskie elity wykorzystają do wymuszenia ustępstw ze strony UE.

Pozostaje jeszcze jedna kwestia – otóż decyzja o wyjściu z UE stworzyłaby wyłom w narzucanej przez wielkich tego świata idei globalizacji, forsowanej przez nową lewicę i międzynarodowe korporacje. Stąd na pozostanie Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej wspólnie naciskają zarówno prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama, kanclerz Niemiec Angela Merkel, jak i znani finansiści z Georgem Sorosem na czele, a także Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, o Grupie Bilderberg nie wspominając.

Jeżeli zatem Brytyjczycy opowiedzą się za opuszczeniem wspólnoty, będą musieli stawić czoła właśnie tym siłom. Wówczas okaże się, ile warte jest słowo „demokracja”.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną