„Matka trędowatych” wyrzucona z Indii!

0
0
0
/

„Matka Teresa z Bangaluru” musi opuścić Indie - taki rozkaz dostała brytyjska misjonarka od władz kraju. Po 29 latach opieki nad osobami chorymi na trąd, rząd Indii nie odnowił pozwolenia na pobyt w kraju siostrze Jacquline Jean McEwan.

 

Choć pierwsza decyzja brzmiała, że „Matka trędowatych” musi opuścić kraj w trybie natychmiastowym pozwolono jej pozostać jeszcze miesiąc. Siostra Jacquline nie poznała żadnej konkretnej przyczyny, przez którą musi opuścić kraj i podopiecznych.

Ustawa „antynawróceniowa”

Indie są jednym z tych krajów, w którym wolność wyznaniowa każdej religii jest zagwarantowana konstytucyjnie. Artykuł 25 ustawy zasadniczej gwarantuje także możliwość zmiany wiary. Paradoksalnie w wielu stanach (Orisa, Madheya Pradesh, Chhattisgarh, Arunachal Pradesh, Gujarat, Tamil Nadu) obowiązuje sprzeczna z konstytucją tzw. ustawa „antynawróceniowa”.

W praktyce ustawa ta stosowana jest do osób nawracających hinduistę na inną wiarę. Ustawa „antynawróceniowa” dla konwertytów przewiduje karę pozbawienia wolności do lat pięciu bądź też grzywnę pieniężną. Ustawa nie obowiązuje w drugą stronę.

Od momentu wejścia w życie ustawę „antynawróceniową” zaostrzano. Stało się tak w stanie Madhaya Predesh 25 lipca 2006 roku. W kierowanym przez hinduską nacjonalistyczną partię, Bharatiya Janata Party (BJP), stanie wprowadzono dekret zgodnie z którym każdy kto będzie chciał się nawrócić musi najpierw poinformować o tym, w oficjalnym piśmie, okręgowego urzędnika przynajmniej miesiąc przed tym faktem.

Jeśli tego nie zrobi może zostać obłożony grzywną, 1000 rupii, oraz trafić do więzienia. Kolejno dekret przewiduje by po fazie wstępnej urząd bezpieczeństwa publicznego „zebrał informacje i zweryfikował listy uwierzytelniające duchownego i jego organizacji, a ponadto zaświadczył, że nawrócenie nie nastąpiło w wyniku zastosowania siły bądź oszustwa”.

 Z kolei duchownemu, który bez poinformowania władz planuje udzielenie chrztu grozi grzywna 5000 rupii i rok więzienia. Do kapłana należy także podanie danych konwertyt (nazwisko, adres, data planowanej liturgii).

Podobne restrykcje obowiązują, od 2006 roku, w Chhattisgarh, Himachal Predesh, Rajasthan. Ustawy te mają szerokie zastosowanie. Zgodnie z nimi na niektórych obszarach Indii można być aresztowanym za próbę nawrócenia hinduistów jak również za obrażanie uczuć religijnych.

Prześladowani przez władze publiczne

Najtrudniejsza sytuacja chrześcijan jest w stanach, w których rządzą hinduiści. Na tych obszarach ścigane jest wszelkie publiczne manifestowanie swojej wiary. Rządzący zajmują także ich posiadłości.

Szczególnie widoczne jest to w stanie Chhattisgarh gdzie rząd odbiera ziemię należącą do Kościoła katolickiego w celu oddania ich ludności plemiennej, która uważana jest za jedyną jej prawowitą właścicielkę. W jednej tylko diecezji Jashpur toczy się setki takich spraw.

W obronie Kościoła występuje sama ludność. I tak np. 22 stycznia 2007 roku 80 000 osób wyszło na ulice protestując przeciwko wyrokowi sądu lokalnego nakazującego zakonnicą Świętego Krzyża zwrócenie ziemi, na której zbudowano zakon i szkołę.

Same szkoły katolickie są także w wielu stanach celem licznych ataków. W wielu stanach dąży się do ich zamknięcia bądź do umieszczenia pod bezpośrednią kontrolę władz. Rządzący nie zwracają uwagi, że katolickie struktury edukacyjne oddają się pracy na rzecz najuboższych, ludności kastowej oraz dalitów. Osoby te bez pomocy Kościoła katolickiego mają nikłe szanse na zdobycie wykształcenia.

Mimo niechęci władz lokalnych szkoły katolickie są doceniane przez władze centralne. W 2007 roku indyjski minister do spraw rozwoju zasobów ludzkich i wykształcenia powtarzał, że „należy uznać cenny wkład, jaki wnoszą do kraju szkoły katolickie”.

Męczeństwo w Orisie

Chrześcijanie w Indiach czas wielkiej próby przeżyli w Boże Narodzenie 2007 roku. Był to dramatyczny rok dla wolności religijnej. Groźne ataki, o cechach wojny domowej, rozpętali hinduscy nacjonaliści w niektórych wschodnich okręgach Orisy.

W samo Boże Narodzenie hinduscy ekstremiści zaatakowali domy w wiosce Barakhama, w okręgu Kandhamal. W wyniku ataków tysiące chrześcijan oddało życie za wiarę. Spalono setki domów. W czasie tych antychrześcijańskich wystąpień policja nie interweniowała.
 
Czy „Matka trędowatych” opuści Indie?

„Matce Teresie z Bangaluru” zdrowie i lepszy los zawdzięcza wiele osób chorujący na trąd ze staniu Karnataka. Osoby pracujące z zakonnicą mówią o jej profesjonalizm, oddaniu chorym i ich rodziną.

„Będę wyjeżdżać z ciężkim sercem. Nie chodzi o to, że ja coś tracę, ale że pomocy zostanie pozbawionych wielu ludzi”- powiedziała siostra Jacquline Jean McEwan ustosunkowując się do decyzji władz.

Misjonarka nie tylko leczyła równocześnie prowadziła programy edukacyjne, szczególnie dla dzieci trędowatych, co dawało im szansę na lepszą przyszłość.

W Indiach żyje aż 70 proc. wszystkich chorujących na trąd na całym świecie. Choroba ta naznacza stygmatem odrzucenia człowieka już na całe życie. Wciąż odnotowuje się nowe przypadki zachorowań i wciąż jest to choroba niewyleczalna. Wyrzucana właśnie z Indii misjonarka tylko w ubiegłym roku zdiagnozowała 400 nowych przypadków trądu.

Agata Bruchwald
Na podstawie: www.opoka.org.pl

 Na zdjęciu siostra Jacquline Jean McEwan.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną