Tematem przewodnim lipcowego numeru miesięcznika „Egzorcysta” jest hipnoza, jej historia, współczesna praktyka oraz koncepcje usiłujące wyjaśnić ten fenomen. Hipnoza to zjawisko nagłośnione przez popkulturę, wyrosłe z okultyzmu. Do dziś popularne wśród osób zainteresowanych okultyzmem. W wielu krajach uznawane jest za niebezpieczną praktykę, wciąż stanowiącą zagadkę dla nauki i zagrażającą zdrowiu psychicznemu osób które są jej poddawane.
Na łamach lipcowego numeru miesięcznika „Egzorcysta”, psycholog i egzorcysta ks. dr Mirosław Nowosielski, definiuje hipnozę „jako poddanie się zewnętrznym siłom, wpływ innej osoby na osobowość człowieka, na jego świadomość, władze zmysłowe itp.” Zdaniem księdza Nowosielskiego hipnoza jest niedopuszczalna, bo opiera się na manipulowaniu osobą hipnotyzowaną i może być niebezpieczna dla zdrowia psychicznego osoby hipnotyzowanej.
W wywiadzie udzielonym redakcji miesięcznika, psycholog i konsultant warszawskich egzorcystów - Andrzej Mielecki stwierdził, że wielość teorii co do tego czym jest hipnoza oznacza, że nauka nie jest w stanie wyjaśnić jednoznacznie charakteru tego zjawiska.
Hipnoza ma różne stopnie siły zahipnotyzowania. Od głębokiej hipnozy wykorzystywanej w przedstawieniach rozrywkowych, do płytkiej wykorzystywanej przez psychologów w terapii.
Rożne są też stopnie podatności na hipnozę. Tylko 10 % ludzi jest całkowicie odpornych na tę praktykę.
W toku badań nad hipnozą, stwierdzono, że nie da się zahipnotyzować osoby, która nie ma na to ochoty. Osoby wielokrotnie poddawane hipnozie łatwiej popadają w stan transowy (i mogą same wbrew sobie popadać w autohipnozę). Badacze odkryli też, że zjawisko regresji hipnotycznej (czyli wydobywania od osoby zahipnotyzowanej ukrytych wspomnień) często polega na tym, że odkryte wspomnienia są tylko fantazjami zahipnotyzowanego.
W swoim tekście o hipnozie, psycholog Tomasz Adam Zbrzeżny ujawnił, że na hipnozę bardziej podatne są: kobiety, dzieci w wieku od 9 do 12 lat oraz 30% populacji. Adam Zbrzeżny ujawnił również, że 40% populacji ma niską podatność na hipnozę.
W swym artykule Tomasz Zbrzeżny do pozytywnych skutków hipnozy zaliczył: wykorzystywanie hipnozy w anestezjologii gdy pacjent jest uczulony na środki chemiczne; łagodzenie stresu; sprawianie, że pacjent subiektywnie odczuwa, że czas wolniej biegnie; osłabienie uczucia przykrości i bólu które uniemożliwia pacjentowi normalne funkcjonowanie (np. łagodzenie fobii); zwiększanie tolerancji na nielubiane doświadczenia; łatwiejsze zasypanie.
Pisząc o hipnozie, Tomasz Zbrzeżny opisał też takie zjawiska jak: ksenoglosja (polegająca na tym, że zahipnotyzowany mówi językiem, którego nie pamięta, a z którym zetknął się w dzieciństwie); objawy fizycznej regresji (u zahipnotyzowanego pod wpływem wspomnień pojawiają się fizyczne rany, w miejscach gdzie miał w przeszłości urazy); kryptomnezja (mózg ma rzekomo zapamiętywać wszystko nieświadomie); sugestia post-hipnotyczna (zahipnotyzowany po przebudzeniu wykonuje polecenia hipnotyzera wypowiedziane w transie), niepamięć hipnotyczna (polegająca na częściowym lub całkowitym braku pamięci o tym co się działo w czasie hipnozy, samoistna lub narzucona przez hipnotyzera).
W artykule księdza dr. hab. Aleksandra Posackiego, czytelnicy znajdą informacje o specyficznym stanie osoby zahipnotyzowanej, której zmienia się wykres pracy mózgu EEG. Osoba zahipnotyzowana biernie czeka na instrukcje hipnotyzera i reaguje tylko na polecenia. Zaś w artykule profesora Ryszarda Stachowskiego, znajduje się opis tego jak trudno terapeutom odróżnić osoby zahipnotyzowane od symulantów udających bycie zahipnotyzowanymi.