Mauzoleum Wołyńskie
73 rocznica rzezi wołyńskiej przebiegała pod znakiem sporów pomiędzy potrzebą upamiętnienia tego ludobójstwa a relatywizmem historycznym rządzącego PISu. Ostatecznie zwyciężył zdrowy rozsądek, i choć po rocznicy "krwawej niedzieli', PIS zdecydował się na ustanowienie 11 lipca dniem pamięci pomordowanych Polaków na Kresach. Ale nawet przyjęcie uchwały ustanawiającej dzień pamięci, nie rozwiązuje kwestii narodowej pamięci o tym ludobójstwie. W Warszawie mamy tylko skromny pomniczek upamiętniający pomordowanych na tzw Skwerze Wołyńskim upamiętniającym 27 Wołyńską Dywizję Armii Krajowej. I to na obrzeżach stołecznego miasta. To jest zdecydowanie niewystarczająca forma narodowej pamięci o tym straszliwym doświadczeniu.
Uchwalenie Dnia Pamięci, choć bardzo potrzebne, właściwe nie wystarcza do właściwego upamiętnienia tego ludobójstwa. Dlatego w stolicy powinno zostać zbudowane specjalne, zgodnie z propozycją Marka Jurka, Mauzoleum Wołyńskie, w centralnej części Warszawy. Mauzoleum powinno być godną formą upamiętnienia tych wszystkich, którzy zostali w tak okrutny sposób zamordowani przez OUN-UPA. Mauzoleum powinno mieć charakter monumentu cmentarza. Na jego terenie powinni zostać pochowani ci, których szczątki zostaną odnalezione. Jednocześnie memoriał powinien zawierać nazwiska wszystkich zidentyfikowanych ofiar i miejsc, w których dokonano morderstw. Także na terenie tego monumentu, powinni być uczczeni ci Ukraińcy, którzy pomagali przetrwać zagrożonym Polakom. Taki monument w centrum Warszawy przypominałby o polskim męczeństwie na Kresach i przypominałby, że warunkiem pojednania narodów może być tylko prawda oraz potępienie zbrodni i jej sprawców. Takie Mauzoleum, to nie tylko znak naszej pamięci o ofierze tych, o których tak długo nie chciano pamiętać, ale także widoczny znak, że żadne zbrodnie nie zostaną przemilczane i zapomniane.
Przyszłość, bowiem naszego narodu trzeba budować na pamięci i na uznaniu, że tylko prawda może być fundamentem narodowego pojednania. Memoriał przypominałby także naszym ukraińskim sąsiadom, że nie mogą także budować swojej tożsamości narodowej na apoteozie zbrodni, ale na wartościach, które przyświecały tym Ukraińcom, którzy często za cenę swojego życia ratowali zagrożonych Polaków.
Marian Piłka
Źródło: prawy.pl