Jeszcze nie zdążyliśmy zapomnieć słów prof. Jerzego Sarneckiego, kryminologa z Uniwersytetu Sztokholmskiego, który przekonywał, że wzrost liczby gwałtów w szwedzkich statystykach wynika m.in. z rozszerzenia prawnego pojęcia gwałtu, a już szokują kolejni szwedzcy eksperci. Otóż psychoterapeuta i behawiorystka zgodnie twierdzą, że za wzrost liczby przestępstw o charakterze seksualnym odpowiedzialna jest... pogoda.
Statystyki w Szwecji są alarmujące – tego lata liczba przestępstw o charakterze seksualnym wzrosła o 50 proc. w porównaniu do danych z 2010 roku. Z raportów organów ścigania wynika, że do większości gwałtów dochodzi poza miejscem zamieszkania. Ofiarami padają zarówno dorosłe kobiety, jak i dziewczyny – zaledwie kilka dni temu czternastoletnia dziewczyna w Malmo została wciągnięta w krzaki i zgwałcona przez nieznanego sprawcę.
Co ciekawe, eksperci przyczyn tego stanu rzeczy nie szukają we wzroście liczby muzułmańskich imigrantów, ale... obwiniają gorącą, letnią aurę.
- Częściowo odpowiedzialny jest za to upał i piękna letnia pogoda. Nie mogę tego inaczej wytłumaczyć – mówił psychoterapeuta Borje Svensson, ekspert badający zachowania gwałcicieli. Od 15 lat leczy on ludzi, którzy dopuścili się nadużyć seksualnych i przez 10 lat pracował jako terapeuta w więzieniu Norrtälje.
Podobnego zdania jest behawiorystka Mary Bauer, na co dzień zajmująca się sprawami przemocy. Wskazywała ona, że latem ludzie zachowują się zupełnie inaczej niż zimą czy wczesną wiosną – ludzie wychodzą z domów, poruszają się, udają do miejsc, do których zimą by nie poszli. Podkreślała, że przyczyna stosowania przemocy to sprawa złożona i nie może zostać wyjaśniona przez jeden czynnik. Zależy ona jej zdaniem od moralności, empatii, zdolności panowania nad sobą i własnymi odruchami, podatnością na działanie alkoholu.
Ciekawe, że żaden ekspert nie zauważył jednego istotnego czynnika – dużego wzrostu liczby muzułmańskich imigrantów, którzy w Szwecji, podobnie zresztą jak i całej zachodniej Europie czują się zupełnie bezkarni. Warto dodać, że Szwecja już w 2010 roku była trzecim pod względem liczby gwałtów krajów na świecie, wyprzedzając Etiopię i Indie. Oto, do czego prowadzi lewacka polityka społecznej destrukcji.