Witold Stefanowicz: Nie rybę, a wędkę

0
0
0
/

Współczesne państwo demoliberalne koncepcje solidaryzmu narodowego sprowadziło do idei niewydolnej pomocy społecznej, która kojarzy się z armią urzędników oraz pomocą kierowaną niewłaściwie.


Nacjonalizm pomimo wszystkich konotacji jednoznacznie kojarzących się negatywnie, za sprawą lewackiej propagandy zawiera w sobie szereg pierwiastków, które przypisywane są szeroko pojętej lewicy. W odniesieniu do idei narodowej podział taki wydaje się jednak niewłaściwy, a nawet błędny. Z punktu widzenia demoliberalnej aksjologii idea ta bowiem umiejscowiona może zostać zarówno na skrajnej prawicy ze względu na prezentowaną przez nią obronę wartości, jak i lewicy, poprzez koncepcje solidaryzmu narodowego.


Niewłaściwym wydaje się natomiast włączanie w nurt ideologii narodowej poglądów „narodowych” liberałów za sprawą ich partykularnego i egoistycznego nastawienia do idei wolności. Egoizm narodowy wyklucza bowiem alienację jednostki od współodpowiedzialności za losy całej wspólnoty narodowej. Podobnie jak idea państwa zakłada istnienie środków przymusu w celu egzekwowania przestrzegania prawa, tak również na płaszczyźnie społecznej jego zadania wydają się jednoznaczne.


Solidaryzm narodowy odnosi się przede wszystkim do takiego organizowania życia zbiorowego, które zakłada dążenie do stworzenia jak najlepszych warunków rozwoju Narodu. Dotyczy to wszelkich możliwych płaszczyzn, jednak nie na płaszczyźnie autorytarnych mechanizmów, ale właśnie duchowego i mentalnego poczucia wspólnoty.


Pomoc społeczna we współczesnym wydaniu stanowi jedynie przedłużenie weberowskiej biurokracji. Tymczasem państwo ducha solidaryzmu narodowego posługiwać się winno przede wszystkim czymś co można nazwać „empatycznym aparatem urzędniczym”.


Idealizm takiego systemu jest na pierwszy rzut oka być może utopią, jednak praca narodowa rozplanowana na lata pozwoli na wykształcenie ludzi, którzy pójdą w instytucje oraz politykę z ukształtowanym aparatem pojęciowym, ale przede wszystkim praktyką! Dlatego szczególnie istotne jest dzisiaj angażowanie się szeroko pojętego ruchu narodowego we wszelkie możliwe akcje społeczne.


Naród traktowany jako rodzina rodzin dostrzegać musi problemy najsłabszych i zdecydowanie wkraczać tam, gdzie taka pomoc jest nieodzowna. Czym tłumaczyć sukcesy organizacji trzeciego sektora w dzisiejszej przestrzeni publicznej? Otóż działania organizacji pozarządowych opierają się przede wszystkim na działaniu ludzi posiadających poczucie misji, konieczności niesienia pomocy.


Zbiurokratyzowane państwo, które posiada odpowiednie środki, dysponuje jednak aparatem urzędniczym, który wypełnia swoje obowiązki od 8 do 16. I wydaje się, że problemem staje się przede wszystkim prawo, które skupia się na rzeczach mało istotnych. Pomoc społeczna trafia bardzo często do grup społecznych, które potrzebują zupełnie innych instrumentów, przede wszystkim aktywizacji zawodowej.


Państwo nie może pozwolić sobie na obserwowanie dramatów ludzkich, kiedy przeszkody biurokratyczne lub finansowe są elementem decydującym o ludzkim życiu. Polityka społeczna w tym zakresie powinna być tak samo istotna jak kwestia bezpieczeństwa państwa, czy zagadnienia zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego.


Solidaryzm narodowy stanowi obecnie jedyną receptę na zagrożenia związane z kryzysem i wzrostem bezrobocia. Nie jest bez wątpienia rozwiązaniem idealnym, jednak żadna jednostka czy grupa społeczna nie może zostać postawiona jako pionek na szachownicy, gdzie reguły ustala bezduszny aparat urzędniczy. Samo zagadnienie mechanizmów pomocy społecznej powinno opierać się bowiem na odpowiednich rozwiązaniach praktycznych.


Natomiast za takimi potrzebami powinny przede wszystkim nadążać przepisy prawa. Zepchnięcie zadań pomocy społecznej jedynie na niwę działalności organizacji trzeciego sektora, jak chcieliby tego liberałowie w ujęciu aksjologicznym wyklucza ich całkowicie z ujmowania kategorii wszelkiej klasyfikacji „narodowej”.


Partykularyzm oraz egoizm jakiejkolwiek jednostki czy grupy społecznej jest bowiem odrzuceniem szeroko pojętego interesu narodowego.


Witold Stefanowicz
Autor jest rzecznikiem prasowym Obozu Narodowo-Radykalnego.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną