Rosja rozlokowała na Krymie system obrony rakietowej S-400
Ma to być odpowiedź na wyrażane przez stronę ukraińską obawy co do rozwoju sytuacji na Półwyspie Krymskim.
Rosyjskie agencje informacyjne podały tę wiadomość w piątek, cytując oświadczenie wydane przez rosyjskie ministerstwo obrony, które zapowiedziało, że rosyjska flota wraz z flotą czarnomorską rozpoczną na Morzu Czarnym trzydniowe manewry – wojsko ćwiczyć ma reakcje na dokonywane pod wodą akcje sabotażowe.
W manewrach przewidziano udział 10 okrętów wojennych, śmigłowców MI-8 i Ka-27PS.
- Podczas manewrów będziemy ćwiczyć operacyjne i techniczne wsparcie. Obejmą one sposób działania w reakcji na akty podwodnego sabotażu, ćwiczenia z zakresu nawigacji i hydrografiki, misje badawcze i poszukiwawcze – poinformował stojący na czele rosyjskiej marynarki admirał Wiktor Chirkow.
Tymczasem premier Rosji Dmitrij Medwiediew oświadczył w piątek, że Moskwa może zerwać dyplomatyczne stosunki z Kijowem ze względu na incydenty, do jakich dochodzi na Krymie. Zaznaczył, iż Rosja nie chce pogorszenia relacji z Ukrainą, niemniej jeżeli nie będzie innego wyjścia, jest gotowa to uczynić. Nawiązał tym samym do napaści, do której miało dojść w miniony weekend, wskutek której śmierć poniosło dwóch Rosjan.
O sprawie poinformowała rosyjska FSB. Ukraiński wywiad wojskowy natychmiast odrzucił te informacje jako fałszywe.
Piątkowe oświadczenie rosyjskiego ministerstwa obrony nastąpiło zaledwie dwa dni po tym, jak prezydent Rosji Władimir Putin nakazał podjęcie specjalnych środków w celu zapewnienia bezpieczeństwa na Krymie. W czwartek w specjalnie wydanym komunikacie podano, że prezydent Rosji spotkał się z osobami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo w państwie w celu rozpatrzenia wprowadzenia „dodatkowych środków dla zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom i istotnym elementom infrastruktury na Krymie”.
- Rozważano różne scenariusze wprowadzenia środków antyterrorystycznych na granicy, na wodach i w przestrzeni powietrznej Krymu – poinformowano wówczas.
Warto dodać, że w czwartek swoje posiedzenie miała Rada Bezpieczeństwa ONZ, która za zamkniętymi drzwiami, na prośbę Ukrainy, omawiała narastające napięcie między obydwoma krajami.
W marcu 2014 r. mieszkańcy należącego do Ukrainy Krymu zdecydowali w referendum o przyłączeniu półwyspu do Federacji Rosyjskiej. Rosja bardzo chętnie „wzięła ich w opiekę”, czym rozwścieczyła Zachód, zarzucający Moskwie anektowanie należącego do państwa ukraińskiego terytorium. Spór w sprawie Krymu do tej pory nie doczekał się rozwiązania.
Źródło: Press TV
Fot. Wikipedia
Źródło: prawy.pl