Nakładem wydawnictwa naukowego Aletheia ukazała się 216-stronicowa praca Carla Schmitta „Legalność i prawomocność”. Carl Schmitt był jednym z najbardziej kontrowersyjnych, prawicowych, antyliberalnych, antydemokratycznych, politycznie niepoprawnych filozofów i ideologów współczesnych Niemiec. Przez całe życie wypominano mu krótki przedwojenny epizod współpracy z nazistami.
Wydawca pracy przypomina, że w „rozważaniach nad konstytucją weimarską Carl Schmitt (1888–1985), najsłynniejszy w XX wieku – i najbardziej kontrowersyjny z racji epizodu nazistowskiego – niemiecki filozof prawa i konstytucjonalista, demaskuje w rzeczywistości organiczne niedomogi demokracji jako takiej. Krytyka jest przenikliwa i dla demokratów bolesna. System demokracji parlamentarnej ze swoim formalizmem „legalności” może rodzić nader niemiłe konsekwencje: wyklucza prawo do oporu, potrafi legalnie zdelegalizować wszelką mniejszościową opozycję i przegłosować najbardziej niedorzeczne przepisy. Jest doraźny, uzależniony od aktualnej większości i od „woli ludu”, który podczas referendów reaguje spontanicznie. Legalność nie potrzebuje ani nawet nie chce żadnego „legitymizowania”. Jej „prawomocnością” jest legalizm rządzącego prawa.
Antyliberałowie jak Schmitt upatrują w tym deficytu prawomocności. Z prób „napełnienia” nią systemu wszakże rodziły się, jak wiemy z historii, inne demony. Książka została napisana w 1932 roku, przed przejęciem władzy przez Hitlera, i stanowi z tego względu niezwykle ważny i znamienny dokument rzucający też światło na samo zaangażowanie Schmitta w 1933 roku (ideologia nazistowska występuje tu jako jedna z wielu i nie widać oznak jej preferowania). Nieco złośliwą puentą wszystkich tych dyskusji jest fakt, że konstytucja weimarska z 1919 roku przetrwała cały okres nazizmu, a zastąpiła ją (1949) konstytucja oparta na takich samych demokratycznych zasadach”.
Carl Schmitt urodził się w 1888 a zmarł w 1985. Był filozofem prawa, konstytucjonalistą, twórcą decyzjonizmu i filozofii politycznej nowoczesnej dyktatury. Z pozycji prawicowych krytykował republikę weimarską, demokrację i modernizm. Był gorliwym katolikiem i przeciwnikiem reform posoborowych w kościele. Ochotniczo walczył w czasie I wojnie światowej. Miał dwie żony, obie Serbki. Pracował jako wykładowca akademicki.
Carl Schmitt był w republice weimarskiej związany z środowiskami prawicy nacjonalistycznej, ideowo był przeciwny narodowemu socjalizmowi. Po przejęciu władzy przez NSDAP ostentacyjnie poparł nazistów i zdecydował się na wstąpienie 1 maja 1933 w szeregi NSDA. Był to wyraz jego postawy propaństwowej. W swych pismach dawał wyraz oddania wodzowi. Idee lojalności wobec władzy wzbogacił o argumentację rasistowską.
Warto pamiętać, że przed II wojną światową nikt nie postrzegał nazistów przez pryzmat późniejszych zbrodni, a tendencje totalitarne były powszechnie akceptowane w świecie zachodnim - wzorem dla nazistowskiej eugeniki była skandynawska i amerykańska eugenika.
Przynależność do NSDAP zapewniła mu prezesurę Związku Prawników Narodowo-Socjalistycznych, posadę wydawcy i redaktora „Gazety Prawników Niemieckich”. Schmitt publicznie uzasadniał słuszność Nocy Długich Noży i oczyszczenia niemieckiego prawa z wpływów żydowskich.
Po trzech latach, w 1936 roku jego brunatna kariera została nagle przerwana. W 1936 roku oficjalny organ SS „Das Schwarze Korps” wypomniał Schmittowi jego antynazizm i filosemityzm przed 1933 rokiem. Oskarżenia te zmusiły go do wycofania się z polityki.
Po wojnie krótko więziony, w powojennej Europie był wielkim autorytetem dla wielu intelektualistów. Niemniej do końca życia oskarżany był o nazizm. Po drugiej wojnie światowej został ateistą.