O ratyfikowaniu przez Chiny porozumienia z Paryża poinformowała chińska agencja prasowa Xinhua.
Chiny, które dotychczas nie chciały słyszeć o żadnych porozumieniach klimatycznych, są w statystykach umieszczane jako największy emiter gazów powodujących ocieplanie się klimatu, w tym CO2, które wprawdzie zdaniem naukowców na zmiany klimatyczne wpływu zbytniego nie ma, niemniej przez doktrynerów został okrzyknięty – wbrew nauce – gazem cieplarnianym.
Rzecz jasna sama decyzja wejścia do oficjalnego grona „dbających o klimat” jest decyzją stricte polityczną, z ochroną środowiska mającą niewiele wspólnego. To dobrowolne zobowiązanie się do ponoszenia konkretnych kosztów i wdrażania „zielonych” technologii.
Członkowie Komitetu Stojącego Chińskiego Narodowego Kongresu Ludowego przyjęli „propozycję rewizji i ratyfikacji Porozumienia Paryskiego” w sobotę rano, pod koniec tygodniowej sesji.
Porozumienie Paryskie jest pierwszym na świecie kompleksowym porozumieniem klimatycznym. Wejdzie ono w życie z chwilą, jeżeli ratyfikują je kraje odpowiadające za produkcję 55 proc. emisji dwutlenku węgla. Morza i oceany, odpowiedzialne za emisję do atmosfery 75 proc. znajdującego się w niej CO2 nie zostały rzecz jasna w porozumieniu uwzględnione.
Uzgodnień paryskich nadal nie ratyfikowały Stany Zjednoczone.
Źródło: BBC