Jak ustalił portal Prawy.pl prace archeologiczne na Reducie Ordona na obecnym etapie pozwalają na oszacowaniu odkrytych pochówków na przynajmniej kilkanaście (częściowo niekompletnych), wśród których większość zmarłych stanowią rosyjscy żołnierze. Według przekazanych nam informacji, wśród Rosjan jest przynajmniej jeden polski Powstaniec.

23 sierpnia, dzięki guzikowi odkrytemu przy jednym z pochówków, zidentyfikowano wstępnie szkielet polskiego żołnierza, obrońcy reduty. Według członków Mazowieckiego Stowarzyszenia Historycznego „Exloratorzy.pl”, które bierze udział w pracach prowadzonych przez archeologów z Państwowego Muzeum Archeologicznego na reducie, guzik ten należał do szeregowego żołnierza 1 pułku strzelców pieszych, czyli formacji broniącej Reduty Ordona.

Archeolodzy z PMA podkreślają, że poza materialnymi pozostałościami po walkach i ich uczestnikach (kule, guziki, złoty dukat, spinka mankietowa, kartacze, klamerki) ewenementem w skali kraju jest odkrycie przekroju fosy okalającej redutę oraz wilczych dołów. Struktura tych wykopów odpowiada rysunkom gen. Ignacego Prądzyńskiego, co po raz pierwszy zostało zweryfikowane naukowo. To właśnie do wilczych dołów na Reducie Ordona wrzucono bezwładnie zwłoki poległych.

Archeolodzy zapewniają, że kolejne dni przyniosą prawdopodobnie odkrycia następnych szczątków. Jak zapewnili nas członkowie „Exploratorzy.pl”, badania wzbogacą wiedzę o przebiegu walk na Reducie Ordona, na której znaleźli się także żołnierze formacji dotąd nie wymienianych w dostępnych historykom źródłach.

Obrona Reduty Ordona miała miejsce podczas powstania listopadowego 3 lub 4 września 1831 roku rano ok. godz. 6 i trwała prawdopodobnie ok. 1,5 godziny. Fortyfikacji broniło 6 dział, a załoga mogła liczyć maksymalnie ok. 200 żołnierzy. Nie dowodził nimi - jak to opisał Mickiewicz - Julian Konstanty Ordon, lecz major Ignacy Dobrzelewski. W wyniku walk poległo wówczas kilkuset polskich i rosyjskich żołnierzy.

RWW

Na zdjęciu: Odkryty szkielet żołnierza w miejscu wykopaliska na Reducie Ordona, fot. J. Radocha