Jeden z użytkowników Instagrama wytatuował sobie podobiznę posłanki PiS, Krystyny Pawłowicz. I pochwalił się nim w internecie. Posłanka nie pozostała dłużna i w swoim stylu skomentowała sprawę.
Przemek ze Słupska, autor pomysłu wytatuowana na lewej nodze (blisko miejsc intymnych) podobizny Krzystyny Pawłowicz od razu stał się bohaterem kobiecych pisemek. W wywiadzie powiedział: „Zawsze interesowali mnie ludzie w polityce: ich postawy, motywacje, czasem nawet kreacje, które przyjmują, by wspinać się po szczeblach władzy, która jest dla mnie jedynym celem uprawiania tego zawodu – tłumaczy w rozmowie z magazynem Viva, Przemek, były student politologii”.
Tatuaż powstał w przeddzień Czarnego Protestu, co odnotował sam autor.
Krystyna Pawłowicz nie pozostała dłużna. Na Facebooku napisała: „Mojego "fana inaczej", Pana "PRZEMKA ze Słupska", który na znak protestu przeciwko moim poglądom wytatuował sobie - niezbyt jednak udatnie - mój szlachetny wizerunek, choć zapomniał Pan domalować mi wąsów - serdecznie POZDRAWIAM.
Wzajemnego wizerunku na nodze nie będzie.”