Bojkot Rossmanna

0
0
0
/

janowski_pawelNie idź z rana do Rossmanna. Popołudniami też nie radzę, a wieczorki, to lepiej na łonie rodziny spędzić. Skąd ten pomysł na niechodzenie do tej drogerii? W październikowym numerze gazetki „Skarb”, wydawanej przez niemiecką sieć drogerii Rossmann, znalazł się raport o programie „Rodzina 500 plus” zatytułowany „500+ czy minus”. Można w nim znaleźć tzw. „głosy obywateli”, które niczym przeklejone z komunistycznej „Trybuny Ludu” opowiadały bardzo rzetelnie i obiektywnie o rzekomych problemach i spostrzeżeniach zatroskanych obywateli. Z wypiekami na twarzy przystąpiłem do czytania listów zatroskanych. Wstęp nie pozostawiał wątpliwości, czego można będzie się spodziewać. Napięcie rosło z każdym zdaniem. Serce zaczęło szybciej bić, wszak towarzysze dziennikarze z redakcji opublikowali listy od życzliwych i bardzo życzliwych obywateli, oczywiście bardzo zatroskanych o losy kasy. „Uprzejmie donoszę, że mój sąsiad przepija pieniądze z 500+. Donosy takiej i podobnej treści już od pół roku lądują na biurkach pracowników Miejskich Ośrodków Pomocy Rodzinie w całym kraju” – napisano w gazetce Rossmanna. Łza z oku mi popłynęła, a za nią druga. „Nikomu nie chce się schylać za parę złotych, skoro państwo płaci mu pensję za darmo (…) Jak ktoś ma gromadę dzieci, to żyje teraz jak król i ani mu w głowie praca” – wypowiedź anonimowego właściciela sadu. Wzruszenie odebrało mi mowę. Po dłużej chwili odzyskałem równowagę. Uf, wziąłem głęboki oddech. Jak wiemy, redakcja wspomnianej gazetki ma korespondentów w całym kraju i za granicą, a najwięcej na orbicie okołoziemskiej. Materiały śledczych dziennikarzy „Skarbu” spływają tysiącami na biurko naczelnej. Dziwię się, że jeszcze nie odnotowano rossmannowej gazetki w rankingu najbardziej opiniotwórczych tytułów. Ale zanim to nadrobimy przyjrzyjmy się dokładniej tej publikacji. Redaktorką naczelną „Skarbu” jest pani Agata Młynarska, ikona polskiego dziennikarstwa, wzór niezależności, niezawisłości i innych przypadłości. Prawie tak samo wiarygodna i obiektywna, jak Andrzeje trybunalskie. Ale posłuchajmy kolejnych głosów obywatelskich: „Decyzja o 500+ jest niedopracowana, bo 500 zł to kwota, która powinna być dodatkiem, a nie podstawą budżetu domowego. W Wilanowie, gdzie mieszkam, wszystkie dziewczyny spacerują z wózkami. Z moich obliczeń wynika, że maluchy były w drodze, gdy wchodził ten cudaczny projekt” - oznajmia Hanna Bakuła. Jest też wywiad z panią psycholog, według której program Rodzina 500+ może prowadzić do pogorszenia relacji międzyludzkich, „bo Polakowi zawsze wydaje się, że w zagrodzie obok rośnie bardziej zielona trawa”. Zajrzałem w głąb swej duszy i ujrzałem zielony trawnik. Prawie tak zielony, jak u sąsiada. Skąd u tej prostej pani psycholog tak wiedza tajemna? A psycholog to bardzo poważny zawód, którego przedstawiciele wszystko wiedzą o duszy polskiej. Wiedzą, co w niej gra, a co nie gra. Dlatego wsłuchujmy się w głos o trawie bardziej zielonej u sąsiada na balkonie. To ważny głos wyrażający troskę. Zapamiętajmy, zapiszmy i przyklejmy na lodówce. Tymczasem skutkiem tej twórczości stało się oburzenie wielu Polaków, w tym klientów wspomnianej drogerii. Stało się i się rozlało. I Rossmann ma zagwozdkę. Dlaczego ma zagwozdkę? Ponieważ Polacy na portalach społecznościowych zainicjowali akcję: „Daję bana dla Rossmanna”. Taki bojkot konsumencki. Bardzo się zmartwiłem, na serio się zmartwiłem. Przecież teraz im z zysku spadnie kilka milionków i Niemcy będą mieli znowu kłopot z tolerancją. A może przypomną sobie, że Polaków jednak trzeba szanować. Może nawet już sobie przypomnieli, ponieważ głos zabrał rzecznik Rossmanna: „Przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się urażeni artykułami na temat programu 500+ w październikowym „Skarbie”. Intencją firmy Rossmann nie było dotknięcie kogokolwiek, szanujemy uczucia naszych czytelników i klientów. Przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się urażeni artykułami na temat programu 500+ w październikowym Skarbie”. No tak, intencją nie było. A czym to jest piekło wybrukowane? Jak dobrze pamiętam dobrymi intencjami. Przypadkowo rzecznikiem prasowym Rossmanna jest Agata Nowakowska, jak podał portal Niezależna.pl, była dziennikarka „Gazety Wyborczej”, prywatnie żona Andrzeja Morozowskiego z TVN24. Cóż za przypadek, że tak obiektywnie w tej reklamówce o programie 500+ piszą. Oczywiście przypadek. No jasne, że przypadek. Ja nie mam złych intencji. Szanuję uczucia wybitnych dziennikarzy, wzorów niezależności i rzetelności. Ja mam dobre intencje. A to był przypadek. Na szczęście wspomniane intencje nie zatrzymały fali wzburzenia, która rozlała się po internecie. Co prawda szybciutko przeprosili. Ale mleko się rozlało. 800 tysięcy nakładu tej bezcennej gazetki poszło na przemiał. Podobno nawet pani Agata Młynarska postanowiła zrezygnować z pełnionej funkcji. Szkoda by było. To niepowetowana strata dla niezależnego dziennikarstwa. Pewnie usłyszała kilka słów od swoich szefów. A pamiętajmy, że Rossmann ma główną siedzibę w Niemczech, kraju tolerancji i wolności słowa. Wzorcowego kraju pod każdym względem. Aż dziwię się, bardzo się dziwię, że Polacy nie chcą być Niemcami. Oni tacy mądrzy, wolnościowi, przedsiębiorczy i tolerancji. Tacy sąsiedzi, to skarb, a nawet „Skarb” nieoceniony, ponieważ bardzo twórczo wpływają na wszystkich obok. Przy Niemcach nie sposób się nudzić. Historia ma na ten temat wiele do powiedzenia. Bardzo wiele. A tymczasem dla zdrowotności naszego kochanego społeczeństwa nie zaszkodzi przetrenować prewencyjnie bojkotu tej drogerii. Nie zaszkodzi. Może zaczną lepiej wsłuchiwać się w intencje Polaków i Polek. Może przestaną sprzedawać w Polsce towar gorszej jakości niż w swej niemieckiej ojczyźnie. Może. Bądźmy realistami, bo takie będą towary, jakie będą reakcje konsumentów. Kupujemy szlam z Niemiec, to sprzedają nam ten szlam. Więcej asertywności w narodzie przydałoby się, oj przydałoby się. Nawet bardzo. Dr Paweł Janowski Redaktor naczelny miesięcznika „Czas Solidarności” Felieton ukazał się w najnowszym wydaniu „Tygodnika Solidarność”

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną