Polska ambasada objęła opieką rodzinę pobitej w Austrii piętnastoletniej Polki. Dziewczyna została pobita przez grupę islamskich nastolatków, którzy oskarżyli ją... o zerwanie chusty z głowy jednej z muzułmańskich dziewczyn.
Zaczęło się od wyzwisk, później w ruch poszły pięści. - Oni chcieli mi w ten sposób dać nauczkę. Ona powiedziała innym, że zerwałam chustę z głowy jakiejś kobiety i wszyscy wpadli w szał – mówiła w rozmowie z austriackim portalem thelocal.at. Dodała, iż nie reagowała na uderzenia, ponieważ, gdyby to zrobiła, bicie byłoby zdecydowanie mocniejsze.
Polka ma żuchwę złamaną w dwóch miejscach. W szpitalu, w którym przebywała tydzień, wstawiono jej metalową płytkę i śruby. Dziewczyna nie może jeść, jedynie przyjmuje płyny. Jest także na silnych środkach przeciwbólowych.
Sprawa zapewne nie ujrzałaby światła dziennego, jako że napastnicy skutecznie zastraszyli swoją ofiarę, gdyby nie nagranie całego zajścia, które sami opublikowali w sieci, a którym zainteresowała się policja, a wcześniej media. W końcu również dziewczyna, którą media dla zagwarantowania jej anonimowości nazwały Patrycją, zdecydowała się mówić.
Jednym z napastników był nastoletni imigrant z Czeczenii, który trafił do Austrii w charakterze uchodźcy, znany już zresztą austriackim organom ścigania.
Do ataku doszło w centrum handlowym Danube Centre w Kagran, w dystrykcie wiedeńskim, które już wcześniej znalazło się w obiektywie mediów po tym, jak tzw. „Policja szariatu” zorganizowana przez mieszkających tam muzułmańskich Czeczeńców usiłowała egzekwować na przypadkowych osobach prawo szariatu.
Źródło: The Local, TVN24