Wychowanie po szwedzku: Ojciec trafił do aresztu za skarcenie syna

0
0
0
/

Jak duże różnice kulturowe dzielą południe od północy Europy przekonał się włoski turysta, który trafił do szwedzkiego aresztu po donosie mówiącym o tym, że uderzył swojego syna.


Giovanni Colasante, na co dzień radny w miasteczku Canosa na południu Włoch, udał się do Szwecji na wakacje wraz z rodziną i przyjaciółmi. Podczas wspólnego wyjścia do sztokholmskiej restauracji, jego 12-letni syn dostał ataku histerii. Świadkowie zdarzenia wezwali policję i podczas składania zeznań stwierdzili, że Włoch oprócz ustnej reprymendy, spoliczkował swoje dziecko. Przybyli na miejsce funkcjonariusze aresztowali pana Colasante i zabrali ze sobą również jego syna. Obydwaj spędzili w odosobnieniu 2 dni.

Po tym czasie wyszli na wolność, ale radnemu Canosy zostały postawione zarzuty znęcania się nad dzieckiem i wyznaczono termin rozprawy na 6 września. Do tego dnia, nie może on opuścić Szwecji.

Adwokat Giovanniego Colasante twierdzi, że jego klient wcale nie uderzył syna, a jedynie głośno wyraził swoje zdanie na temat jego postępowania, przy czym żywo gestykulował.

W Szwecji od 1966 roku obowiązuje surowy kodeks karny, który zabrania stosowania jakichkolwiek kar cielesnych wobec dzieci. We Włoszech z kolei panuje społeczne przyzwolenie na wychowywanie dzieci według zasad ustalonych przez rodziców, dlatego cała sprawa wywołała falę komentarzy w tamtejszych mediach.

Kuba Klimkowicz
Na podstawie: worldcrunch.com

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną