Dotychczas homoseksualiści w Indiach stanowili jedną trzecią wszystkich klientów klinik oferujących sztuczne zapłodnienie. Od listopada br. nie mogą oni korzystać z „macierzyństwa zastępczego” czyli z usług surogatek.

Jak informuje „PCh24” indyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych postanowiło ograniczyć zjawisko rodzicielstwa zastępczego i wprowadziło wymóg posiadania przez cudzoziemców - chcących skorzystać z tego typu usług - wiz medycznych.

Polityka ograniczenia zjawiska wynajmowania matek zastępczych, które po sztucznym zapłodnieniu i donoszeniu ciąży rodzą dzieci parom z zewnątrz - w tym pederastom i lesbijkom - była zapowiadana rok temu. W ciągu kilku ostatnich miesięcy władze zaczęły stopniowo wprowadzić różnego rodzaju obostrzenia.

Przedstawiciele MSW w Indiach zapowiadają, że będą surowo przestrzegać tego wymogu. By dostać wizę medyczną, obcokrajowiec musi wykazać, iż matki zastępcze będą miały zapewnione odpowiednie warunki medyczne w zarejestrowanej klinice wspomaganego rozrodu, uznawanej przez Indyjską Radę Badań Medycznych. Oprócz tego potrzebny będzie dokument potwierdzający, iż kraj do którego ma trafić dziecko, uzna je za biologicznego potomka osoby korzystającej z usługi.

Prawo indyjskie wymaga także, by zainteresowane strony sporządziły odpowiednią umowę potwierdzoną notarialnie. Obcokrajowcy muszą uzyskać zgodę na opuszczenie Indii z urodzonym dzieckiem.

MSW odciekło tego typu usług homoseksualistów. Od teraz z usług surogatek będą mogły korzystać wyłącznie pary heteroseksualne, pozostające w związku małżeńskim co najmniej od dwóch lat. Wg szacunków za 2012 r., prawie 30 procent klientów zagranicznych korzystających z usług tzw. macierzyństwa zastępczego stanowiły osoby samotne lub homoseksualne.

Kilka wiodących klinik indyjskich - w związku z obostrzeniami – już powołało swoje oddziały „przyjazne” dla pederastów i lesbijek w Tajlandii oraz w Meksyku, gdzie prawo w tej kwestii w dalszym ciągu pozostaje nieuregulowane.

Zjawisko tzw. rodzicielstwa zastępczego narasta wśród par homoseksualnych. W Kalifornii działają wyspecjalizowane kliniki wspomaganego rozrodu, oferujące zapłodnienie in vitro kobietom, które mają urodzić dzieci lesbijkom lub pederastom.

Najwięcej tego typu zabiegów wykonywanych jest w Portland w stanie Oregon, gdzie znajduje się największa na świecie klinika wspomaganego rodzicielstwa - Oregon Reproductive Medicine. Prawie 40 proc. jej klientów to homoseksualiści z Europy.

Niestety władzom Oregonu to nie przeszkadza. Chełpią się nawet tym, że na terenie ich stanu dziecko można „kupić” za niecałe 90 tys. dol., a np. w Nowym Jorku kwota ta waha się od 130 do 170 tys. dol.

Agata Bruchwald

za: pch24.pl