Indie w dalszym ciągu zabraniają homoseksualizmu. Dobra ścieżka?

0
0
0
/

Sąd Najwyższy w Indiach uznał, iż prawo zabraniające kontaktów homoseksualnych jest wciąż dobre, tym samym uchylił orzeczenie sądu z Delhi z 2009 roku. Dobre rozwiązanie, czy atak na wolność?

 

Podstawową wolnością człowieka jest samostanowienie o swoim przeżywaniu seksualności. Seksualność jest wszak u ludzi tematem bardzo delikatnym, a cała sfera ludzkiego pociągu wymaga ostrożności. Można zatem stwierdzić następujący fakt, że rodzina jest podstawową jednostką kulturotwórczą. Naród bez rodziny nie przetrwa, bo nie ma mocnego fundamentu, który zapewniłby tak przyrost naturalny na odpowiednio wysokim poziomie, jak i przekazywanie odpowiednich wzorców przyszłym pokoleniom.


Z takim zapewne przeświadczeniem wprowadzono w 1860 roku artykuł 377 do Kodeksu Karnego w Indiach. Treść owego artykułu odnosi się do anaturalności zaburzenia homoseksualnego, uznając go za czyn karalny. Do tego momentu da się zrozumieć ten artykuł, bowiem zaburzenie homoseksualne nie może być - w myśl normalnie funkcjonującej nauki i według zdrowego rozsądku - uznane za naturalne.


Złudnym jednak wydaje się przeświadczenie, iż samo zabronienie kontaktów homoseksualnych przyniesie pozytywne skutki. Daje to bowiem oręż do ręki ruchowi LGBT, który może teraz śmiało promować siebie, jako obrońców „praw prześladowanej niesłusznie mniejszości“. Do jakiego stopnia państwo indyjskie powinno wpływać na „homoseksualistów“?


Wydaje się, iż istnieje cały wachlarz możliwości walki z lobby homoseksualnym, który nie musiałby zachodzić na pogwałcenie ich praw osobistych, czym jedynie podamy do ręki miecz wrogowi. Można na przykład, idąc tokiem myślenia Rosjan, zakazać parad i promocji tego wynaturzenia na 100 lat. Czyli dokładnie tyle, ile wynoszą najczęściej burze lewicowych rewolucji. Jednak jeden z sędziów powiedział, iż to ich parlament może decydować o zmianie ustawodawstwa w tym temacie.


Oczywistym jest, iż teraz zaczną pojawiać się partie, które zrzeszać będą lobby homoseksualne i przeciwników tak rygorystycznych praw. Jak jednak ma się prawo osobiste do samostanowienia o swoim przeżyciu seksualności, do zagrożenia społecznego, jakie niesie ze sobą prawne dopuszczenie do kontaktów homoseksualnych?


W raporcie WHO z 2009 roku na temat AIDS, czytamy:


„Seks homoseksualny jest dominującym sposobem zarażania AIDS w Ameryce Północnej i Unii Europejskiej. Odrodzenie epidemii w populacji mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami jest jasno udokumentowane w wielu krajach wysoko rozwiniętych. Jest to związane ze wzrostem ryzykownych zachowań seksualnych. (rozumianym przez WHO, jako: „seks z wieloma przygodnymi partnerami, bez użycia prezerwatyw.“ - przyp.aut.) W szeregu krajów wysoko rozwiniętych zanotowano także nagły wzrost liczby infekcji chorobami wenerycznymi innymi niż AIDS wśród mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami“.


Niełatwo więc zrozumieć, że niebezpieczeństwo dla reszty społeczeństwa istnieje, a problem nie dotyczy tylko „homoseksualistów“. Jednostki zarażone AIDS mogą stanowić niebezpieczeństwo dla zdrowych osób, tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę raport na temat HIV, sporządzony przez Center of Disease Control, w którym stwierdzono:


„Homoseksualiści w wieku 13-29 lat to jedyna grupa demograficzna, w której w znaczący sposób rośnie liczba zachorowań na AIDS. Przy czym 77% zainfekowanych HIV homoseksualistów nie jest tego świadoma“


Owa nieświadomość jest bardzo niebezpieczna dla społeczeństwa. Chory może przekazywać chorobę swoim partnerom seksualnym, a także swoim rówieśnikom. Zrozumiałe są więc protesty obrońców dawnego systemu karnego, jaki zakazuje kontaktów z osobami tej samej płci. Czy jednak tak powinien wyglądać 377 artykuł? Czy nie jest zbyt rygorystyczny?


Społeczeństwo Indii stoi przed tymi samymi problemami społecznymi, z jakimi boryka się Ameryka i Europa, a wraz z nią Polska. Na ile osoby o zaburzeniu „homoseksualnym“ powinny mieć społeczne przyzwolenie na swoje zachowania i gdzie przebiega granica tolerancji prawdziwej, a nie ubranej w genderrewolucyjne tezy.


Maciej Kałek

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną