Czy ciszy świątecznej można się nauczyć?
Wszystkie „przekrzyczane” przedświąteczne zadania, gwarne przygotowania, zabiegane zmaterializowane obowiązki - przerywa nam nagle cisza i skupienie, które pojawia się podczas narodzenia Syna Bożego. Ten „Maluśki, Maluśki, Maluśki...” przekazuje nam, że jest potrzeba ciszy i spokoju nad jego narodzeniem.
Owładnięci świątecznymi przygotowaniami w stylu, „żeby było co zjeść” zupełnie zapominany o uświadomieniu sobie samym jakie są czynniki naszego tak wielkiego podczas świąt - wzruszenia, radości, dobroci, powrotu do dziecka w nas - które powodują szczęście. Wydaje się, że właśnie w tym okresie jest potrzeba zupełnej ciszy, dla usłyszenia samych siebie.
Podczas Wigilii i Świąt Bożego Narodzenia wszyscy bez wyjątku mamy przecież inne niecodzienne zajęcia, np. kładzenie się pod choinką i patrzenie na nią od dołu, wkładanie papierowej gwiazdki z wigilijnego opłatka do książki, przeglądanie się w bombce z choinki i wyobrażanie sobie „bombkowej” rzeczywistości, przypominanie sobie okresów, z których te wszystkie ozdoby pochodzą, zachwyt.
To czas, w którym powinniśmy być z Rodziną i z niej czerpać siłę. To czas zapachów, smaków, dotyków, odczuć, skojarzeń, emocji, uśmiechów, niezwerbalizowanych myśli. To czas, w którym owładnięci świątecznym „czymś takim” powinniśmy pobyć sami ze sobą. I sami siebie posłuchać.
Nieprzemijalność i niepowtarzalność świątecznych atmosfer, ich niestereotypowość, znamienność i nieszablonowość mogą się jeszcze kojarzyć ze wspomnieniami – takimi, które są w nas – i wspominaniem członków naszych rodzin, którzy poumierali. To tak jak oglądanie starych fotografii, dla których albumem jesteśmy przecież my sami. To my, kartka po kartce, przesuwamy ukryte w nas wspomnienia.
I wcale nie jest trudno odkryć, że Święta są doznaniem bardzo osobistym i że świątecznej magii i ciszy nikt nas nie uczy lepiej jak rodzinna tradycja.
Edyta Piłat
fot. sxc.hu
© Wszystkie prawa do tekstu zastrzeżone. Jeśli koniecznie chcesz skopiować tekst do swojego serwisu skontaktuj się z redakcją.
Źródło: prawy.pl